Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

W strumieniu po uszy

Muzyka w streamingu

Teledysk do przeboju Gotye „Somebody That I Used To Know”. Teledysk do przeboju Gotye „Somebody That I Used To Know”. materiały prasowe
Branża muzyczna wychodzi z depresji, notując wzrost pierwszy raz od 14 lat. Przy okazji odkrywa, że jej przyszłością nie są płyty CD ani pliki mp3, lecz artyści i słuchacze. I że nie boi się już piratów.
Jeden z wielu absurdalnych klipów do hitu „Harlem Shake”.materiały prasowe Jeden z wielu absurdalnych klipów do hitu „Harlem Shake”.

Radykalną zmianę nastrojów w branży muzycznej spowodowała niepozorna, lecz kluczowa dla całego raportu IFPI liczba 0,3 proc. O tyle wzrosły w ubiegłym roku przychody ze sprzedaży i licencjonowania muzyki. W poprzednich latach wskaźnik ten utrzymywał się w granicach 3–8 proc., tyle że na minusie. Jakkolwiek więc symboliczny, a w praktyce pożarty przez inflację, pierwszy od końca lat 90. znak dodatni oficjalnie przerywa recesję, która zredukowała wartość rynku o ok. 40 proc. I pozwala zamknąć bodaj najsmutniejszy etap w ponadstuletniej historii przemysłu fonograficznego: naznaczony zwolnieniami, brakiem wizji i przepychankami z własną grupą docelową.

Frances Moore, szefowa Międzynarodowej Federacji Przemysłu Fonograficznego (IFPI), ogłosiła „wielki sukces branży, która nauczyła odpowiadać na oczekiwania konsumentów i zarabiać na cyfrowym rynku”. Jej słowa potwierdzają dwa wydarzenia – jedno w Polsce, drugie na świecie – które zbiegły się w czasie z dobrą nowiną.

Na przełomie lutego i marca w Internecie codziennie pojawiały się 4 tys. nowych klipów ze słowami „Harlem Shake” w tytule. Niemal wszystkie trwały około pół minuty. Wszystkie były do połowy nudne (tańczy jedna osoba), a od połowy absurdalne (tańczą nawet setki osób, przy czym każda według własnej choreografii). Fenomen błyskawicznie podbił portal YouTube. Jednak za sprawą utworu towarzyszącego wygłupom norweskich żołnierzy, amerykańskich nurków, australijskich górników – wkrótce wyrzucono ich z pracy – oraz studentów z całego świata, „Harlem Shake” wspiął się również na sam szczyt listy „Billboardu”.

Polityka 14.2013 (2902) z dnia 02.04.2013; Kultura; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "W strumieniu po uszy"
Reklama