Kultura

Kolacja z zabójcą

Kluby literackie rosną w siłę

Spotkanie z Manuelą Gretkowską w Olsztynie, listopad 2012 r. Spotkanie z Manuelą Gretkowską w Olsztynie, listopad 2012 r. Monika Wójcicka/Instytut Książki / materiały prasowe
Zewsząd słychać, że Polacy nie czytają. Tymczasem przybywa Polaków, którzy czytają, a potem jeszcze dyskutują w klubie czytelniczym.
Jedno ze spotkań z cyklu „Przystawka z kultury. Kulturalny klub kolacyjny”.Produkcja Artystyczna dla Go Culture/materiały prasowe Jedno ze spotkań z cyklu „Przystawka z kultury. Kulturalny klub kolacyjny”.

Uwielbiają „Lalę”. Pani Katarzyna miała wrażenie, że Jacek Dehnel napisał ją specjalnie dla niej. „Drwala” Michała Witkowskiego bronił zażarcie w dyskusji niewidomy pan Jerzy. Bo tak zmysłowo Witkowski opisuje rzeczywistość. Aż można wyobrazić sobie kolory. Pani Helena nie mogła spać po dyskusji o „Domu Augusty” Majgull Axelsson. Ze smutku. Wszyscy uczestniczyli w spotkaniach Dyskusyjnego Klubu Książki w różnych miejscowościach w Polsce.

Pomysł klubów narodził się w Wielkiej Brytanii w latach 30. ubiegłego wieku. Rozprzestrzenił się w całym świecie anglosaskim. Okazało się, że przyjemność z czytania jest większa, kiedy możemy pogadać o książce przy kawie z innymi, którzy też czytali. Klubowicze zazwyczaj spotykają się raz w miesiącu, wspólnie wybierają lekturę na następne spotkanie. Są kluby dla dzieci i dla dorosłych, są takie, w których czyta się wszystko, są i wyspecjalizowane – np. tylko dla miłośników SF.

W Polsce Dyskusyjne Kluby Książki stworzył Instytut Książki razem z British Council w 2007 r. Działają przy bibliotekach w całej Polsce. Na szczeblu centralnym są koordynowane przez Instytut, na szczeblu regionalnym – przez wojewódzkie biblioteki publiczne. Są dofinansowywane przez Instytut, a z pieniędzy, które przekazuje, kupuje się książki i zaprasza pisarzy. Tytuły książek wybierają klubowicze. Oni decydują też, jakich autorów chcą zaprosić. Nie wszystkie książki, o których marzą, można zdobyć. Czasem trzeba długo czekać.

Są książki, których chcą wszystkie kluby, i takie, o które nikt nie walczy.

Polityka 15.2013 (2903) z dnia 09.04.2013; Kultura; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Kolacja z zabójcą"
Reklama