Kultura

Szukanie odkupienia

Recenzja gry: Metro: Last Light

materiały prasowe
Świat po nuklearnej apokalipsie.

Najpierw była powieść Dmitrija Głuchowskiego „Metro 2033” o świecie po nuklearnej apokalipsie. Niedobitki ludzkości przeżyły w moskiewskim metrze, gdzie – zgodnie z człowieczą naturą – kontynuowały wyrzynanie się nawzajem. Na motywach książki ukraińskie studio 4A Games stworzyło grę. Grozy opisanego inferno dopełniały: pleniąca się w mrocznym labiryncie tuneli zmutowana fauna i niepojęte (meta)fizyczne fenomeny – skojarzenia z zoną z „Pikniku na skraju drogi” Strugackich nieprzypadkowe, grę współtworzyli autorzy „S.T.A.L.K.E.R.-a”. „Metro: Last Light” kontynuuje historię Artioma. Podąża on za ostatnim przedstawicielem powstałej po zagładzie inteligentnej rasy, którą sam wymordował. Szuka odkupienia, dziecko obcych postrzega jako jedyną nadzieję ludzi. Obdarzonego mocami anioła, który zapobiegnie ostatecznej wojnie w tunelach. Ładna opowieść, przesycona zabużańską melancholią.

 

Metro: Last Light, 4A Games, wyd. Cenega, PC, PS3, X360

Polityka 25.2013 (2912) z dnia 18.06.2013; Afisz. Premiery; s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Szukanie odkupienia"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Gra o tron u Zygmunta Solorza. Co dalej z Polsatem i całym jego imperium, kto tu walczy i o co

Gdyby Zygmunt Solorz postanowił po prostu wydziedziczyć troje swoich dzieci, a majątek przekazać nowej żonie, byłaby to prywatna sprawa rodziny. Ale sukcesja dotyczy całego imperium Solorza, awantura w rodzinie może je pogrążyć. Może mieć też skutki polityczne.

Joanna Solska
03.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną