Jest szybszy od pędzącego pocisku, silniejszy od rozpędzonej lokomotywy, potrafi przeskoczyć najwyższy budynek, w tym roku kończy zaś 75 lat. Czego najstarszy, najpotężniejszy i wciąż najbardziej rozpoznawalny spośród komiksowych herosów mógłby sobie życzyć? Być może kolejnej młodości, którą mógłby zagwarantować mu wchodzący właśnie na ekrany „Człowiek ze Stali” Zacka Syndera. Albo świętego spokoju, bo po tym, co w ciągu ostatnich dwóch dekad przeszedł za sprawą hollywoodzkich producentów, każdy miałby prawo mieć wszystkiego serdecznie dość.