Badacze zastanawiają się, czy sen służy muzyce. Twórcy sprawdzają to na sobie i publiczności.
W październikową noc w krakowskim hotelu Forum usnęło około 200 osób. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że jako hotel to miejsce dawno nie działa – krakowiacy rozpoznają je raczej jako gigantyczny betonowy wieszak na billboardy reklamowe. W środku odbywała się jednak impreza festiwalu Unsound – kalifornijski muzyk Robert Rich zagrał swój pierwszy od lat „sleep concert”, który miał nie tyle zapewnić nocny wypoczynek publiczności (zaopatrzonej w śpiwory – rzecz odbywała się w dawnym hallu hotelu), co raczej sprawić, by weszła tylko w pierwszą fazę snu.
Polityka
44.2013
(2931) z dnia 28.10.2013;
Kultura;
s. 94
Oryginalny tytuł tekstu: "Drzemka session"