Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Z amanta aktor

Matthew McConaughey - oscarowy pewniak

Matthew McConaughey jako Ran Woodrof w „Witaj w klubie”. Matthew McConaughey jako Ran Woodrof w „Witaj w klubie”. Anne Marie Fox/Vue Movie
Jak Matthew McConaughey, dyżurny amant Hollywood, który do tej pory słynął z tego, że prezentuje nagi tors i błyska uśmiechem, stał się pewniakiem do tegorocznego Oscara.
Aktor zanim schudł 20 kg, by zagrać Woodrofa.JD/Reefshots/Splash News/East News Aktor zanim schudł 20 kg, by zagrać Woodrofa.

Nie widzę nic złego w głosowaniu na samego siebie. Jestem na tyle obiektywny, że umiem uczciwie ocenić rolę, którą sam zagrałem i porównać ją do tego, co zrobili moi koledzy – powiedział Matthew McConaughey (wymawiaj: mak-kona-hej) z charakterystyczną dla siebie mieszanką narcyzmu i autoironii, gdy dziennikarz z portalu Vulture zapytał go, czy będzie głosował na swoją rolę w „Witaj w klubie” (w polskich kinach w marcu). Rozmowa odbyła się tuż po tym, gdy aktor został członkiem Amerykańskiej Akademii Filmowej, czyli gremium przyznającego Oscary.

Dla kogoś, kto do tej pory nie był nominowany do tej nagrody ani razu, to nie lada zaszczyt. McConaughey zasłużył sobie nań, robiąc radykalny zwrot w karierze. „Kochany, jeśli nie dostaniesz Oscara, to przysięgam, oddam ci swojego” – zadeklarowała Liza Minnelli podczas jednego z hollywoodzkich przyjęć. Statuetka, którą artystka wygrała za rolę w „Kabarecie” (1973 r.), jest tylko 4 lata młodsza od McConaugheya. Aktor ma jednak duże szanse na własną, bo zrobił właściwie wszystko, co kochają akademicy: zagrał wbrew swojemu wizerunkowi ładnego chłopca, czyli do roli schudł ponad 20 kg i dał się oszpecić gęstym wąsiskiem. Gdyby był kobietą, miałby Oscara w kieszeni, jak Nicole Kidman za rolę z dosztukowanym nosem w „Godzinach”, utuczona Charlize Theron w „Monster” czy obrzydzona Halle Berry w „Monster’s Ball”.

Zabawnie skomentowała to Tina Fey, współprowadząca tegoroczną galę Złotych Globów: „Matthew schudł do roli 20 kg, co w slangu aktorek oznacza »dostał angaż«”. Opuścił przyjęcie o 2,5 kg cięższy, bo tyle waży statuetka, którą otrzymał chwilę po tym, jak padł ten żart.

Polityka 5.2014 (2943) z dnia 28.01.2014; Kultura; s. 88
Oryginalny tytuł tekstu: "Z amanta aktor"
Reklama