Kultura

Kamienni najeźdźcy

Recenzja gry: The Banner Saga

materiały prasowe
Warto – coś po tej grze w nas zostanie.

Nigdy niezapisany apokryf skandynawskiej mitologii. Bogowie umarli. Stworzeni przez nich ludzie i rogaci olbrzymi muszą tarcza w tarczę stawić opór niezliczonym armiom potężnych kamiennych najeźdźców. To czas końca świata. Stworzona przez Aleksa Thomasa, Arnie Jorgensen i Johna Watsona „The Banner Saga”, pierwsza część trylogii, jest przede wszystkim interaktywną powieścią graficzną opartą na trudnych wyborach – w naszej nadziei, jakże często iluzorycznej – mniejszego zła. Tła są statyczne, szczątkowo animowane, ale w swej urodzie ponadczasowe; kreska Jorgensen to wielki atut tego tytułu. W chwilach między czytaniem i podejmowaniem niełatwych decyzji toczymy walki w systemie turowym, zgrabnie zaprojektowane. Warto – coś po tej grze w nas zostanie.

 

The Banner Saga, Stoic, StoicStudio.com, Windows

Polityka 5.2014 (2943) z dnia 28.01.2014; Afisz. Premiery; s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Kamienni najeźdźcy"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Barwicha pod Moskwą. Jak się żyje na osiedlu byłych dyktatorów? „Polityka” dotarła do osoby z otoczenia Janukowycza

Zbiegły z Syrii Baszar Asad prawdopodobnie zamieszka teraz w podmoskiewskiej Barwisze, czyli na politycznym cmentarzysku rosyjskiej polityki imperialnej.

Paweł Reszka, Evgenia Tamarchenko
08.01.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną