W PRL oryginalne plansze komiksowe nie były traktowane jak przedmioty, które mogą mieć jakąkolwiek wartość. Tadeusz Baranowski, autor m.in. „Podróży smokiem Diplodokiem”, wspomina, że na początku lat 70. normą było to, że nie wracały z drukarń i wydawnictw, wyrzucano je do śmieci, a gdy już wracały, często były oblane kawą i nosiły ślady po kanapkach. Maciej Jasiński, badacz twórczości Jerzego Wróblewskiego (rysownika „Kapitana Żbika”, „Binio Billa” i wielu innych serii), ustalił, że artysta nie odzyskał żadnej planszy z komiksów rysowanych dla wydawcy „Żbika”, Sportu i Turystyki.