Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Barbie czytanki

Nowe pisarki – stare schematy

Świat w powieści Michalak przypomina świat Barbie i harlequina, bo wszystkie kobiety mają tu niesamowite spojrzenia, doskonałe włosy i pełne usta. Świat w powieści Michalak przypomina świat Barbie i harlequina, bo wszystkie kobiety mają tu niesamowite spojrzenia, doskonałe włosy i pełne usta. thitimon toyai / PantherMedia
Nowe królowe literatury popularnej Anna Ficner-Ogonowska i Katarzyna Michalak uczą kobiety, jak osiągnąć szczęście. Recepta jest banalna: miłość, tradycja, rodzina, dom z ogrodem, do tego jeszcze udany seks. Za co więc Polki tak regularnie im płacą?
I u Ficner, i u Michalak kobiety mają swoją małą przestrzeń do realizacji siebie: kuchnia, dom, ogród i róże.Maciej Sieńczyk I u Ficner, i u Michalak kobiety mają swoją małą przestrzeń do realizacji siebie: kuchnia, dom, ogród i róże.

Pisarze zawsze się męczyli, próbując opisać szczęście i przede wszystkim człowieka dobrego. Literatura popularna nie ma z tym problemu, tutaj czytelnik nurza się w nieustannym szczęściu. To słowo pada we wszystkich tytułach książek nowej gwiazdy literatury kobiecej Anny Ficner-Ogonowskiej. Zadebiutowała powieścią „Alibi na szczęście”, potem był „Krok do szczęścia”, „Zgoda na szczęście” i specjalne świąteczne „Szczęście w cichą noc”. A wszystkie szczęścia razem sprzedały się już w ponad 350 tys. egzemplarzy.

Za sukcesem popularnych pisarzy stoi zwykle legenda o odrzuconych maszynopisach albo o pisaniu na serwetce w kawiarni. Ficner też ma swoją legendę założycielską, wedle której jej pierwszą książkę wysłał do wydawnictwa Znak jej mąż, bo sama nie miała odwagi. Ficner-Ogonowska jest nauczycielką przedsiębiorczości, ma dwoje dzieci i mieszka w Warszawie. A pisać zaczęła na urlopie wychowawczym w szkolnych zeszytach.

Katarzyna Michalak z wykształcenia jest z kolei lekarzem weterynarii, a zadebiutowała w 2008 r. powieścią „Poczekajka”, której wcześniej nikt nie chciał wydać. Cztery lata leżała w szufladzie. Do czasu kiedy Michalak straciła pracę i za pieniądze z odprawy napisała piosenkę oraz nakręciła teledysk promujący książkę. Wrzuciła je do internetu. I wtedy nagle odezwało się do niej naraz wielu wydawców. „Poczekajka” się ukazała, a do części nakładu dołączono teledysk na DVD. Od tej pory opublikowała 20 powieści, aż cztery w zeszłym roku. I niemal każda sprzedała się w kilkudziesięciu tysiącach egzemplarzy, ostatnia – „Ogród Kamili” – w 40 tys.

Polityka 16.2014 (2954) z dnia 15.04.2014; Kultura; s. 110
Oryginalny tytuł tekstu: "Barbie czytanki"
Reklama