Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Powstrzymać Mocarza

Kawiarnia literacka

Gdy piszę ten tekst, dogasa kolejna dopalaczowa wrzawa, tym razem rozkręcona wokół specyfiku o nazwie „Mocarz”.

Znowu wszyscy boimy się o dzieci – że znów łykną, zajarają, wciągną coś, co sprawi, że zamienią się w wariatów, w warzywa, że umrą albo targną się na swoje życie.

Coś o narkotykach wiem. Przede wszystkim piszę o nich książki. Piszę książki, w których pojawiają się narkotyki nie dlatego, że miałem z nimi sam jakąś swoją sprawę. Piszę je dlatego, że interesuje mnie współczesność, a narkotyki, stety bądź niestety, stały się jedną z głównych treści tejże współczesności, odmierzającym ją bezustannie wahadłem. Czy chcemy czy nie, wszyscy żyjemy w kulturze dragowej, nawet jeśli sami stosujemy abstynencję od środków zmieniających świadomość. Narkotyki to dla kultury jeden z najważniejszych tematów. Nigdy nie było ich tyle, co teraz – zarówno w krwi populacji, jak i w filmach, serialach, książkach i w serwisach informacyjnych. Są głównym składnikiem codziennego medialnego kompostu. Dragi nigdy nie interesowały ludności w tylu różnych aspektach: jako zagrożenie i potencjalne lekarstwo; jako sposób na życie i składnik osobowości; jako główny symbol nowej, postępującej zmiany obyczajowej. (W Polsce informacje o „Mocarzu” trafiły w sam środek wielkiej medialnej opery na temat legalności medycznej marihuany).

Co więcej, sama rzeczywistość jeszcze nigdy nie była tak dragowa jak teraz; jeszcze nigdy haj, odcięcie, reset nie były tak bardzo potrzebne ludziom, którzy jeszcze nigdy nie byli tak bardzo przekarmieni (znarkotyzowani) z jednej strony wszelakimi obietnicami samorealizacji i samoudoskonalania, z drugiej – wielkim lękiem i niepewnością tego, co wydarzy się za tydzień, za parę dni, za godzinę.

Polityka 32.2015 (3021) z dnia 04.08.2015; Kultura; s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Powstrzymać Mocarza"
Reklama