Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Polacy – Berlin – Witkacy

Berlińska bohema

Performance z okazji wernisażu portretów Witkacego w polsko-niemieckiej księgarni buch|bund Performance z okazji wernisażu portretów Witkacego w polsko-niemieckiej księgarni buch|bund Otwarty Związek Artystów Platformy Berlin-Warszawa@rtpress
Gdyby Stanisław I. Witkiewicz zjawił się w Berlinie latem 2015 r., na festiwalu swojego imienia, znalazłby miasto pełne bohemicznych klimatów.
Ze sztalugi Marii Kossak prosto na wernisaż. Witkacy w nowym wcieleniu staje się częścią życia berlińskiej bohemy.Otwarty Związek Artystów Platformy Berlin-Warszawa@rtpress Ze sztalugi Marii Kossak prosto na wernisaż. Witkacy w nowym wcieleniu staje się częścią życia berlińskiej bohemy.

Mam nadzieję, że nie uległabym męskiemu urokowi Witkiewicza i udzieliłabym mu rzeczowych wyjaśnień dotyczących szans i mielizn – śmieje się Magdalena Ziomek-Frąckowiak, historyk sztuki z dyplomem poznańskiej uczelni. Magda jest założycielką agitPolska e.V., stowarzyszenia promującego polsko-niemieckie inicjatywy kulturalne. Działa też w stowarzyszeniu SMartDe w dzielnicy Kreuzberg: drugie podwórko przy Mehringdamm, minąć różową wannę, w której zieleni się trawa. SMartDe prowadzi serwis informacyjny dla artystów, którzy szukają dla siebie miejsca w Berlinie lub pracują międzynarodowo. To tu freelancerzy – bez etatów i stałych dochodów – mogą uzyskać informacje w sprawach prozy życia, ale też pomoc w nawiązaniu kontaktów artystycznych.

Magda nie zdziwiłaby się ani trochę, gdyby Witkacy zdecydował się na Berlin. Dokładnie 130 lat po jego urodzinach i 100 lat po śmierci jego ojca (2015 r. został ogłoszony przez Senat RP Rokiem Witkiewiczów) miasto ma znów dużą scenę awangardowej sztuki i wprost kipi od liczby kulturalnych wydarzeń. I znowu niczym magnes przyciąga artystów. Fama głosi bowiem, że do zaistnienia w artystycznym świecie najlepszy jest Berlin. Malarze, architekci, reżyserzy, śpiewacy, tancerze z różnych zakątków Europy i świata pakują do plecaków parę ciuchów i przepełnieni wiarą, że rzucą świat na kolana, gdy ten się tylko o nich dowie, wysiadają na Hauptbahnhofie.

Wizja w zasięgu ręki

Na początek najlepsi są przyjaciele lub znajomi, bo przygarną, przynajmniej na jakiś czas. Przybysze mogą więc w tych pierwszych tygodniach pobytu zachwycać się mnogością wystaw, galerii, przedsięwzięć. Wizja olśnienia współczesnych i potomnych wydaje się w zasięgu ręki, zwłaszcza że władze miasta są szczególnie łaskawe dla debiutantów, newcomerów i imigrantów, którzy mogą zgłaszać autorskie pomysły w licznych imprezach dotyczących m.

Polityka 34.2015 (3023) z dnia 18.08.2015; Na własne oczy; s. 108
Oryginalny tytuł tekstu: "Polacy – Berlin – Witkacy"
Reklama