Rozmowa z amerykańskim reżyserem Ablem Ferrarą o Pasolinim, cierpieniu i opętaniu seksem.
Janusz Wróblewski: – Dwa najnowsze pana filmy „Witamy w Nowym Jorku” i „Pasolini” to historie upadku znanych ludzi: niedoszłego prezydenta Francji Dominique’a Strauss-Kahna oraz zamordowanego w 1975 r. włoskiego reżysera Piera Paola Pasoliniego. Skandale sprzedają się lepiej?
Abel Ferrara: – Robiąc filmy, zawsze opowiadam o sobie. Nawet gdy wybieram realnie istniejące postaci, najpierw próbuję odnaleźć w nich siebie.
Polityka
14.2016
(3053) z dnia 29.03.2016;
Kultura;
s. 96
Oryginalny tytuł tekstu: "Jezus był buddystą"