• Janusz Gajos wypowiedział się na tak zwany temat bieżący: „Kto to taki »prawdziwy Polak«? Taki, co bije w pysk »nie-Polaka« w imię jakiejś faszyzującej ideologii?”. Janusz, podpowiadam: prawdziwy Polak to taki, który zamiast bić się z myślami, woli bić się z innymi.
• Kamil Durczok znowu wszedł w konflikt z prawem. A dokładnie wjechał. Dziennikarz stracił prawo jazdy w okolicach Częstochowy. Jaki z tego morał? Że cuda dalej się w Częstochowie zdarzają, tylko zależą od radiowozu.
• Dobra wiadomość dla fanów Anny Powierzy. Aktorka znana właściwie tylko jako Czesia z „Klanu” schudła 30 kg. Gratuluję. Niejedyny to dowód, że w TVP zaczyna brakować pieniędzy.
• „SE” opublikował zdjęcia chorego Wojciecha Młynarskiego. Niedawno Andrzej Duda mówił do redakcji: „Macie przed sobą świetlaną przyszłość”. Pan Wojciech śpiewał kiedyś: „Raz pewien żołnierz sobie żył, odważny i zawzięty. Lecz cóż... zabawką tylko był, z papieru był wycięty”.
• Wielki powrót po wielkim odejściu i niewielkiej przerwie. Ewa Drzyzga po zakończeniu „Rozmów w toku” wraca z nowym programem poświęconym zdrowiu, a zatytułowanym „36,6°C”. Będzie dużo o chorobach i starości. Wreszcie mnie zaproszą.
• Trwa otwarty konkurs na artystę i piosenkę, która będzie nas reprezentować w konkursie Eurowizji. W szranki stanął też znany z programu „Top model” model Mateusz Maga. Utwór jest ciekawy, szczególnie cieszy moment, w którym poznajemy, w jakim jest języku.
• Trzecia edycja programu „Mali giganci” pokazującego wybitnych 6-latków nie pojawi się wiosną w TVN. Podobno pojawiły się polityczne naciski, żeby nie promować tyle zdolnych dzieciaków, bo gabinet polityczny ministra obrony tego nie przerobi.
• „Dzień, w którym pojawiła się forsa” to nowy program Doroty Wellman. W każdym odcinku jedna potrzebująca rodzina znajdzie pod swymi drzwiami walizkę ze sporą gotówką. Dorota pokaże im, co mogą zrobić z walizką.
• Filip Chajzer w natarciu. Popularny dziennikarz poprowadzi na antenie TVN Style program zatytułowany „Instrukcja obsługi kobiety”. Dobry pomysł. Facet powinien wiedzieć, że kobiecie można patrzeć w oczy tylko wtedy, kiedy wszystkie inne części już obejrzał.
• KRRiT przedłużyła koncesję Radiu Maryja na kolejne 10 lat. To bardzo dobrze dla naszego rynku finansowego. Ojciec Rydzyk ma taki dar ewangelizacji, że gdyby pracował w banku i gangsterzy napadliby na ten bank, to opuściliby go z kredytem.
• Wydarzeniem tygodnia była impreza Bartłomieja Misiewicza w białostockim klubie WOW. Bartek przyjechał z ochroniarzem, stawiał drinki, proponował pracę w MON, a także rekrutował do Obrony Terytorialnej. Jak widać, PiS weszło w etap konsultacji społecznych.
• Marcin Wolski, naczelny propagandysta dobrej zmiany, dostał nagrodę od Jacka Kurskiego za tak zwaną szopkę noworoczną. Kilka dni później prezes ogłosił, że w TVP nie ma kasy. Jak widać z tego, nie tylko żarty się skończyły.
• To może być hit na miarę biografii Danuty Wałęsowej. Książka Isabel Marcinkiewicz, byłej żony premiera, nosi tytuł „Zmiana” i jest dziełem nieoczywistym. Coś pomiędzy sagą „Zmierzch” a ostatnimi sztukami Becketta. On też był kronikarzem biedy i absurdu.
• Jak donoszą media, chroniczny kawaler Czesław Mozil oświadczył się swojej partnerce i stylistce Dorocie Zielińskiej. Gratuluję. Jest takie powiedzenie: Dlaczego mężczyźni żenią się z kobietami, które ciągle narzekają? Bo nie ma innych.
• Odbyła się premiera filmu o Michalinie Wisłockiej „Sztuka kochania”. Po wydarzeniu wszyscy mówili tylko o nietypowym przemówieniu producenta Piotra Woźniaka-Staraka, w którym padły słowa „chu…a byśmy zdziałali”. Wielki mi skandal. Nie ma podstaw, żeby mu nie wierzyć.
• Po sukcesie kolejnych odcinków telenoweli „Ucho prezesa” rozgorzała debata, w której telewizji autorzy zagoszczą na dłużej. Wszyscy zgodnie wymieniali TVP. Mnie to nie dziwi. Hitler potrafił dać medal człowiekowi, który opowiedział mu śmieszny dowcip.
• Joanna Krupa poprowadzi nowy program zatytułowany „Misja pies”, w którym modelka opowie, jak adoptować i ułożyć psa. W przypadku Dżoany sam bym chętnie zareagował na komendę „leżeć!”. A niestety mniej chętnie na komendę „zostaw!”.