Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

YouTube twierdzi, że „Janosik” to pornografia? To jeszcze jeden absurd pruderyjności w sieci

Kadr z serialu „Janosik” Kadr z serialu „Janosik” Filmoteka Narodowa / mat. pr.
Popularny serwis z treściami wideo naraził się polskim internautom, których oburzyła cenzura... piersi Maryny.

Jeden z użytkowników serwisu wykop.pl doniósł, że z YouTube zniknął fragment kultowego serialu „Janosik” z 1974 roku, powodem zaś miały być pojawiające się w nim „nagość i treści o zabarwieniu seksualnym”. Była to bowiem specjalna wersja jednego z odcinków, w którym w scenie wspólnej kąpieli Maryny i Janosika w rzece widać nagie piersi aktorki Ewy Lemańskiej. Ci, którzy oglądali serial w telewizji, nie przypomną sobie takiego momentu, ponieważ na potrzeby ówczesnej emisji scenę ocenzurowano.

Teraz zaś to samo robią administratorzy YouTube, słusznie zresztą – regulamin serwisu ostrzega, że nie ma na nim miejsca dla treści erotycznych czy pornograficznych.

W tej sprawie pewnie wszystko rozeszłoby się po kościach, gdyby jednak nie surowość kary nałożonej przez serwis – skasowanie filmu. Bo przecież to nie tak, że na YT nie ma golizny – administratorzy wszystkiego nie upilnują, przede wszystkim zaś istnieje możliwość ograniczenia wyświetlania danej treści wyłącznie dla użytkowników pełnoletnich, co też chyba tu należało zrobić.

Bo jeżeli zacząć szukać porównań, to faktycznie można dojść do wniosku, że YouTube na Marynę jakoś się uwzięło – jej piersi, pokazane przez chwilę, trzeba było skasować, podczas gdy choćby w teledysku „Blurred Lines” Robina Thicke’a, który obejrzano już ponad czterdzieści sześć milionów razy, trzy modelki toples biegają w tę i we tę przez cztery i pół minuty, stosunkiem liczby nagich piersi do czasu ekranowego zawstydzając nawet „Grę o tron”.

Urzędnicza nadgorliwość YouTube

To kolejna karta, która zostanie dopisana do historii absurdów pruderyjności ze strony internetowych administratorów.

Reklama