Kruczkowski wyklęty
Leon Kruczkowski: wymazywany przez PiS, opisywany przez Jadwigę Kaczyńską
Na hasło „ulica Leona Kruczkowskiego, Warszawa” przeglądarka jako pierwszą wyświetli nam mapę Powiśla – i zrzut na ulicę Zbigniewa Herberta. Nie jest to błąd. Kruczkowski ustąpił miejsca Herbertowi decyzją wojewody mazowieckiego Zdzisława Sipiery (PiS), który podpisał odpowiednie zarządzenia jeszcze w listopadzie ubiegłego roku. Ustąpili lub ustąpią też inni, w sumie 47 patronów w 16 stołecznych dzielnicach – prawie wszystkich, z wyłączeniem Wilanowa i Ochoty.
Sam Kruczkowski, XX-wieczny pisarz, dramaturg i publicysta, jest – albo był – patronem ulic i szkół jak Polska długa i szeroka. Dziś to patronat problematyczny i stopniowo wymazywany. Zniknął z tablic m.in. w Gdyni (wymieniony na Kruczkowskiego, ale Kazimierza), Gdańsku, Rudzie Śląskiej, Białymstoku i we Wrocławiu. W Lublinie – to chyba rekord – pod nowym adresem (przy ul. Herberta) mieszka 1359 osób. Do („systematycznie uzupełnianego”) spisu nazwisk, które podlegają wymianie, Instytut Pamięci Narodowej wciągnął Kruczkowskiego w połowie 2017 r. w myśl ustawy „o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej”. Odpowiedzialność za wdrożenie zmian jest cedowana na samorządy. Jeśli działają opieszale, są ponaglane przez wojewodów, rzadko uwzględniających sprzeciw radnych czy mieszkańców.
IPN – Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu nie ma wątpliwości, że i Kruczkowski kwalifikuje się do tej dekomunizacyjnej operacji. „Chemik, pisarz i publicysta, powojenny działacz komunistyczny, członek centralnych organów PZPR, członek Rady Państwa PRL, członek komunistycznego FJN [Front Jedności Narodu – red.]” – wylicza IPN.