Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Przegląd despotów

Barbet Schroeder o buddyjskim terrorze i dyktatorach

Kadr z filmu „Wielebny W.” w reż. Barbeta Schroedera Kadr z filmu „Wielebny W.” w reż. Barbeta Schroedera Against Gravity
Rozmowa z reżyserem Barbetem Schroederem, gościem festiwalu Docs Against Gravity i autorem dokumentu „Wielebny W.”, o ludobójstwie, buddyjskim terrorze i dyktatorach.
Barbet SchroederLoic Venance/AFP/EAST NEWS Barbet Schroeder

JANUSZ WRÓBLEWSKI: – Buddyzm, najbardziej pokojowa religia świata, również ma nawołujących do nietolerancji kaznodziejów. Takich jak mnich Ashin Wirathu – tytułowy „Wielebny W.”, który od lat rozpowszechnia antymuzułmańską retorykę nienawiści, wzywa do ekonomicznego bojkotu i podżega do etnicznych czystek. Czemu ma służyć jego filmowy portret?
BARBET SCHROEDER: – Buddyzmem – religią bez Boga – interesuję się od dawna. W wieku 21 lat odbyłem dalekowschodnią podróż śladami Siddharthy. Trzy lata temu zaczęły nadchodzić niepokojące wieści z Birmy o zamieszkach w Myanmar, gdzie znajduje się największy buddyjski klasztor Ma Soe Yein. Uzbrojone w noże i szable watahy buddystów wtargnęły do dzielnicy muzułmańskiej, by palić, rabować i mordować sąsiadów, choć przez dekady żyli z nimi w zgodzie. Potem urządzano pogromy na niewyobrażalną skalę. Ofiarami byli muzułmanie Rohingya – niewiele ponadmilionowa grupa zamieszkała głównie w północnej części birmańskiego stanu Arakan. Rohingya stanowili zaledwie 4 proc. całej ludności Birmy. Do dziś ponad 600 tys. z nich uciekło z kraju. Według raportu Uniwersytetu Yale to obecnie najbardziej prześladowana mniejszość na świecie. Zdałem sobie sprawę, że prawdopodobnie jesteśmy świadkami kolejnego ludobójstwa – pierwszego w XXI w. Dokonywanego przez ekstremistycznych wyznawców religii w ogóle nieutożsamianej dotąd z fanatyzmem. Chciałem to zrozumieć.

Do jakich wniosków pan doszedł?
Nie uważam, aby sprawcy byli źli z natury. Nadal traktuję buddyzm jak najcenniejszą skarbnicę wiedzy o człowieczeństwie. Ale w pewnych okolicznościach nawet tak światła doktryna może zostać wykorzystana jako narzędzie. Każda instytucja czy filozofia niesie w sobie skazę moralną.

Polityka 17/18.2018 (3158) z dnia 24.04.2018; Kultura; s. 138
Oryginalny tytuł tekstu: "Przegląd despotów"
Reklama