Poznaliśmy się w 1947 r. W dopiero co odbudowanym i oddanym do użytku w związku z wyborami w 1947 r. Domu Poselskim przy ulicy Wiejskiej odbyło się – pompatyczna nazwa – Pierwsze (drugiego już nie było) Spotkanie Młodych Lewicowych Intelektualistów. Parę dziesiątków osób, a ja przypominam sobie tylko garstkę. Więc wspomniany Tadeusz Drewnowski, Leszek Kołakowski, Roman Zimand, Wiktor Woroszylski, Arnold Słucki, Jarek Ładosz (filozof), Mieczysław Walczak (politolog), Hania Kamińska (późniejsza Bocheńska, a potem Jedlicka), niemal pewien jestem, że był Tadeusz Borowski.
Bardzo różne życiorysy młodych ludzi. Gwardia Ludowa i Armia Krajowa, zsyłka do Kazachstanu i Auschwitz, powstanie warszawskie i pobyt w getcie. Taki krajobraz po bitwie zmuszał młodych do zastanowienia: jak dalej żyć, jak się uporać z nową rzeczywistością i najważniejsze: co z Polską?
Brat Tadeusza Jerzy był jednym z założycieli konspiracyjnej organizacji i pierwszym komendantem Polskiej Ludowej Akcji Niepodległości PLAN; ci, którzy przeżyją aresztowania, zasilą szeregi Armii Krajowej.
Tadeusz, 14-latek, osadzony został przez gestapo na Pawiaku wraz z ojcem Karolem i bratem Andrzejem. Ojciec i brat rozstrzelani zostali w Palmirach w 1940 r., Tadeusza uwolniono, a on zaangażował się później w konspirację w ramach Związku Walki Zbrojnej, a następnie Armii Krajowej.
Przypominam sobie jedną z rozmów z późniejszych czasów, z udziałem Władysława Bartoszewskiego i Jana Józefa Lipskiego, już w Klubie Krzywego Koła: co spowodowało, że młodzi patrioci zgłaszali akces do obozu nowej władzy? Klęska wrześniowa i tragiczne skutki powstania warszawskiego były podłożem zmian decyzji osobistych. Czy ktoś inny niż radykalna lewica potrafi wyprowadzić Polskę z wiekowego zacofania?