Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Cichy Donbas

Nowa powieść Serhija Żadana

Serhij Żadan Serhij Żadan Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta
Serhij Żadan napisał ważną i literacko znakomitą powieść „Internat” o cywilach podczas wojny. Ważną dla nas i dla Europy, bo ta wojna toczy się tuż obok.
Żadan zaczął pisać „Internat”, kiedy tylko zaczęła się wojna.Mateusz Skwarczek/Agencja Gazeta Żadan zaczął pisać „Internat”, kiedy tylko zaczęła się wojna.

Żadan ma wiele wcieleń. W Polsce znamy go przede wszystkim jako autora rockandrollowych powieści (w świetnych przekładach Michała Petryka), pełnych młodych zagubionych ludzi, wódki i seksu. „Depeche Mode” zaczyna się tak: „Kiedy miałem czternaście lat i swoje poglądy na życie, po raz pierwszy nawaliłem się alkoholem”. Jego „Woroszyłowgrad” czy „Mezopotamia”, za którą otrzymał środkowoeuropejską nagrodę Angelus w 2015 r., rozgrywają się w jego rodzinnych stronach, czyli w Donbasie. Dzisiejszy Ługańsk był dawniej Woroszyłowgradem. Żadan opisywał dorastanie w tym mieście w latach 90.: „Wszyscy chcieliśmy zostać pilotami. Większość z nas została luzerami”.

Na Ukrainie Żadan jest znany przede wszystkim jako gwiazda rocka, poeta i piłkarz. Nastolatki zapełniają tłumnie sale, kiedy występuje ze swoim zespołem Psy w Kosmosie. Znają jego teksty na pamięć, dziewczyny piszczą pod sceną z uwielbieniem. Sam Żadan mówi o sobie w pierwszej kolejności jako o poecie. Niedawno i w Polsce ukazał się jego wybór wierszy „Drohobycz”, w przekładzie Jacka Podsiadły.

Jest też (przede wszystkim) Żadan zaangażowanym politycznie aktywistą charkowskiego Majdanu. A Charków był miejscem, gdzie większość ludzi nie popierała protestów. Dodatkowo po pacyfikacjach w Kijowie w 2014 r. przyjechało dużo „turystów” rosyjskich, żeby wziąć udział w demonstracjach antymajdanu. Żadan nakręcił wtedy kilkuminutową odezwę do mieszkańców Charkowa po rosyjsku i ukraińsku, w której mówił, żeby nie słuchali propagandy. O tym, że na Majdanie nie ma żadnych banderowców ani faszystów, więc żeby się przyłączali. Trzy dni później w czasie demonstracji został pobity, miał pęknięty łuk brwiowy. Ale zdołał jeszcze podejść do chłopaka z przeciwnej strony barykady i powiedzieć mu, że nic ich nie dzieli i żeby uważał na siebie – tę scenę opisuje Marci Shore w książce „Ukraińska noc”.

Polityka 7.2019 (3198) z dnia 12.02.2019; Kultura; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Cichy Donbas"
Reklama