Trwa Milan Design Week. Tegoroczna edycja tej międzynarodowej imprezy zostanie zapamiętana głównie ze względu na instalację „Suffering Majesty”. Praca, która miała stanowić krytykę patriarchatu, znalazła się w ogniu krytyki... środowisk feministycznych.
Gaetano Pesce i jego kontrowersyjna instalacja
Za wywołującą duże emocje instalacją stoi legenda włoskiej architektury i designu: Gaetano Pesce. Artysta, obchodzący w tym roku 80. urodziny, w świecie sztuki zasłynął m.in. pracą „Up 5&6”. Projekt o niewiele zdradzającym tytule przedstawiał fotel w kształcie kobiecego ciała. Dołączony był do niego podnóżek, który miał przywodzić na myśl kulę u nóg więźnia. W 1969 r. artysta chciał tak zwrócić uwagę na to, że kobiety są więźniami męskich uprzedzeń i nie mogą się uniezależnić. Najnowsza instalacja (właśnie „Suffering Majesty”) powstała na 50-lecie „Up 5&6” i wchodzi w dialog ze swoją poprzedniczką.
Mierzący 8 m i przeszyty 400 strzałami fotel, przypominający kobiece ciało, stanął na mediolańskim Piazza del Duomo naprzeciw słynnej Katedry, stanowiącej największą atrakcję miasta. Czyli w miejscu, gdzie codziennie przelewają się tłumy turystów z całego świata.
Zobacz także: Artysta, który „pakuje” największe zabytki świata
Krytyka czy pochwała patriarchatu?
Artysta chciał zwrócić uwagę na problem przemocy wobec kobiet we Włoszech. Według danych Istituto Nazionale di Statistica jedna na trzy Włoszki pada ofiarą przemocy psychicznej lub fizycznej. Tymczasem „Suffering Majesty” wywołała niezadowolenie właśnie wśród feministek i mocno podzieliła zwiedzających Piazza del Duomo. Według środowisk feministycznych praca zamiast potępiać przemoc, sama w sobie jest jej symbolem. Niezadowolenie wzbudziła koncepcja zredukowania kobiety do formy fotela. Pod „Suffering Majesty” zdążyła się już odbyć manifestacja, a praca została oblana czerwoną cieczą.
Czytaj także: Dwie na pięć zamordowanych kobiet na świecie ginie z rąk swoich partnerów
W swoim oświadczeniu artysta podkreślił, że dziś kobiety są w nawet trudniejszej sytuacji niż 50 lat temu i należy wziąć je w obronę. Instalacja pozostanie na Piazza del Duomo do niedzieli 14 kwietnia, czyli do zakończenia międzynarodowych targów. Debata wokół „Suffering Majesty” toczyć się będzie pewnie znacznie dłużej. Niewątpliwie włoskiemu artyście przyświecały szlachetne intencje. Ale jak mówi stare przysłowie: dobrymi chęciami... Wiadomo.