PIOTR SARZYŃSKI: – Jesteście panowie kibicami? A może uprawiacie jakiś sport?
KAZIMIERZ ŁATAK: – To pytanie głównie do mnie. Jestem zagorzałym kibicem piłki nożnej. Pierwszy mecz, który obejrzałem, to Górnik Zabrze-AS Roma w 1969 r. Miałem wtedy 7 lat. Od tego momentu zakochałem się w sporcie, jako kibic mocno przeżywałem wszystkie mecze z udziałem Polaków.
Muszę zadać to niedyskretne pytanie: Wisła czy Cracovia?
KŁ: Wisła. Choć mieszkam bardzo blisko i stadionu Cracovii, i zaprojektowanej przez nas hali. A rekreacyjnie grywam w squasha.
PIOTR LEWICKI: – Nie jestem kibicem. Wyniosłem z domu tradycję nieuprawiania sportu i niekibicowania. Od niedawna, ze względów zdrowotnych, ćwiczę pod okiem instruktora. Ale muszę od razu dodać, że Hala Cracovia nie służy piłce nożnej i pozostaje z boku wojny tych dwóch krakowskich klubów.
Zastanawia mnie tylko, czy w jej projektowaniu przydało się zaangażowanie w sport.
PL: Raczej zawodowe doświadczenie. Ponad 20 lat temu zaprojektowaliśmy dwie sale gimnastyczne, więc nie był to dla nas temat zupełnie obcy. Hala, za którą dostaliśmy teraz Nagrodę Architektoniczną POLITYKI, jest raczej kameralnym obiektem sportowym, o powierzchni użytkowej niewiele przekraczającej 3 tys. m kw. Sytuuje się bliżej dużej przyszkolnej sali gimnastycznej niż obiektu typu Tauron Arena. Ma w sumie dość prosty program funkcjonalny.
Ale by projektować z myślą o niepełnosprawnych, trzeba wiedzieć, czego potrzebują.
PL: Często bywa tak, że niepełnosprawni są – mówiąc niezbyt elegancko – podczepiani do różnych przedsięwzięć. Traktowani jako pretekst do pozyskania dodatkowych środków finansowych z rozmaitych specjalnych funduszy.