Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

„Przyjaciele” mają ćwierć wieku i wciąż są oglądani

„Przyjaciele” „Przyjaciele” mat. pr.
„Przyjaciele” są szczytowym osiągnięciem amerykańskiego sitcomu. Produkcją oferującą przyjemną rozrywkę, ale i odcinającą się od klasycznego sitcomu rodzinnego. Po 25 latach od premiery serial przeżywa drugą młodość.

„Przyjaciele”, opowieść o szóstce 20-latków z Nowego Jorku, którzy większość dnia spędzają na wspólnych rozmowach w kawiarni, właśnie skończyli 25 lat. Mogłoby się wydawać, że w przypadku serialu komediowego o codzienności w latach 90. upływ czasu działa tylko na jego niekorzyść. Tymczasem dzięki nowym sposobom dystrybucji „Przyjaciele” przeżywają drugą młodość.

Sam serial można uznać za przełomowy w dwóch aspektach. Po pierwsze, ta wyemitowana po raz pierwszy w 1994 r. produkcja odpowiada za nowe trendy w myśleniu o tym, jak powinny wyglądać lata 20. i wczesne 30. w życiu człowieka. Serial bardzo przyczynił się do rozpowszechnienia przekonania, że rodzina jako instytucja nie jest już tym, czym była kiedyś. Podczas gdy matki serialowych bohaterek często brały ślub, mając dwadzieścia parę lat, one same uciekają sprzed ołtarza, wymieniając życie u boku męża na życie wśród przyjaciół.

Czytaj także: „Przyjaciele” – 20 lat z sitcomem wszech czasów

„Przyjaciele”, fantazja, w którą się ucieka

Dyskusja o tym, czy bliska grupa przyjaciół stanie się pod koniec XX w. nową rodziną, wychodziła daleko poza serial. Twórcy produkcji sami przyznali, że chcieli pokazać ten etap życia, gdy młodzi ludzie niekoniecznie jeszcze wiedzą, co chcą zrobić ze swoją przyszłością.

Wydaje się, że ta wizja nieco chaotycznej rzeczywistości, gdy łatwo stracić pracę i trudno znaleźć odpowiedniego partnera, to element, który w całej historii zestarzał się najmniej.

Reklama