Po symbole chrześcijańskie mają prawo sięgać także ludzie niewierzący, dla których chrześcijaństwo waży tyle samo, co mity greckie.
Pierwszego grudnia w Murmańsku zaczęła się noc polarna. Dla człowieka to ciężka próba, porównywalna z pobytem Jezusa na pustyni – przez 40 dni murmańczanie nie zobaczą słońca. Nic dziwnego, że z tej okazji co roku życzą sobie wytrwałości i optymizmu – przebywanie w niekończącej się ciemności to musi być niewyobrażalna, czarna psychodelia.
W porównaniu z murmańską nocą nasze grudniowe ciemności wydają się humanitarne. Przez pół roku codziennie tracimy odrobinę światła słonecznego – aż do 22 grudnia, najkrótszego dnia w roku, który trwa 7 godzin i 41 minut.
Polityka
51.2019
(3241) z dnia 17.12.2019;
Kultura;
s. 148
Oryginalny tytuł tekstu: "Światło w Murmańsku"