Na liście płac sylwestrowego koncertu w Zakopanem mamy najliczniejszą jak dotychczas reprezentację disco polo na tego typu imprezach. Obok Martyniuka są tu Piękni i Młodzi, Playboys, Bayer Full, Boys i Weekend. To właśnie za sprawą ostatniego z wymienionych zespołów rozdęty przez PiS temat tzw. seksualizacji dzieci nabrał nieoczekiwanych znaczeń latem, podczas zorganizowanego przez tę samą co zakopiański sylwester Telewizję Publiczną i lokalny samorząd Festiwalu Muzyki Tanecznej w Kielcach. Wokalista Weekendu Radosław Liszewski w czasie wykonywania piosenki „Jesteś zarąbista” przykucnął obok siedzącej pod sceną kilkuletniej dziewczynki i patrząc jej w oczy śpiewał „Umiesz kręcić pupą, fajnie ruszasz się. Obiektem pożądania właśnie stałaś się”. W reakcji na skargi telewidzów KRRiTV wszczęła postępowanie wyjaśniające, ale nie nadała dalszego biegu sprawie, przyjmując wyjaśnienia TVP, że do zdarzenia doszło przypadkiem.
Trudno jednak mówić o przypadku, jeśli chodzi o repertuar tej sceny rozrywkowo-muzycznej. Artyści disco polo lubią śpiewać o seksie, nie ubierając tematu w zbędne metafory i niedopowiedzenia. A że na koncerty tego nurtu chodzą w dużej liczbie dzieci, one również (przypadkowo?) stają się odbiorcami komunikatów informujących, że „dziewczyna (…) ciało swe wygina” albo że „ty chcesz łobuza, a ja myślę o arbuzach”, albo że „Alexandra taka skromna” i „taka seksi bomba”.
W kropeczki
Temat tkwi w prehistorii gatunku, na którą złożyły się głównie dwa zjawiska. Jednym z nich jest twórczość zespołów polonijnych, drugim folklor weselny późnego PRL, stanowiący muzyczną kolebkę dla takich klasyków disco polo, jak Zenek Martyniuk i jego zespół Akcent, Sławomir Świerzyński i Bayer Full czy Marcin Miller i Boys.