Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Raport Reduty, czyli żeby Netflix nas pokochał

Polska zaczyna mieć na świecie taki wizerunek, jak w najnowszym sezonie brytyjskiej „Obsesji Eve”. Polska zaczyna mieć na świecie taki wizerunek, jak w najnowszym sezonie brytyjskiej „Obsesji Eve”. BBC America / mat. pr.
Maciej Świrski oraz „niezależne środowisko Reduty Dobrego Imienia” tropią antypolskość, tym razem w Netflixie.

Maciej Świrski, w latach 2016–18 wiceprezes Polskiej Fundacji Narodowej, która wielomilionowy budżet miała inwestować w promowanie dobrego wizerunku Polski za granicą, a zasłynęła m.in. akcją billboardową przeciw polskiemu sądownictwu oraz nieudanym rejsem jachtem dookoła świata, powrócił do Reduty Dobrego Imienia. Wczoraj zapowiedział na Twitterze: „Jutro Reduta wydaje raport sporządzony przez nas na temat Netflixa. Raport był gotowy już w lutym, ale COVID spowodował opóźnienie w publikacji. Obejrzeliśmy ponad 500 filmów i zanalizowaliśmy tę branżę pod względem wpływu na transmisję polskiego kodu kulturowego oraz możliwości pozwów”. Publikacja okazała się tak mocarna, że nie udźwignęła jej strona Reduty, w rozpropagowaniu tez raportu musieli pomóc internauci.

Będą elfy z „Wiedźmina”?

Wczorajsza zapowiedź obok dowcipkowania, że za binge-watching to zwykle samemu trzeba płacić, a nie jest się opłacanym, pociągnęła spekulacje – czy raport będzie analizował „niesłowiańskość”

  • Maciej Świrski
  • Netflix
  • Polska Fundacja Narodowa
  • Reklama