Korzystam, póki jeszcze mogę, z mojego niezbywalnego prawa do narzekania.
Wszystko jest śmieszne, gdy się pomyśli o śmierci – powtarzam sobie za Bernhardem. Es ist alles lächerlich – śmieszne, niepoważne, żałosne, z pewnością nie „wesołe”. Nie ma niczego wesołego w karnawale zarazy, gdy regularność i normalność zostały zawieszone – chociaż wesołość wylewa się z każdego sieciowego zakątka, w którym kryjemy się przed światem owinięci w kocyki bezpieczeństwa utkane z memów. Na zewnątrz mój sieciowy awatar może się więc wydawać wesolutki, ale w środku jestem przerażony, kto nie jest?
Polityka
23.2020
(3264) z dnia 02.06.2020;
Kultura;
s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Puste stoliki"