„To będzie niezłe wyzwanie, bo nie mam pojęcia, czy ktoś to ogląda. Mam taką nadzieję!” – tymi słowami pianistka i wokalistka Hania Rani rozpoczęła swój kwietniowy koncert. Zagrała go „w bardzo szczególnym miejscu”, w domu swoich rodziców. „Tu były moje początki, pierwsze lekcje gry na pianinie i muzycznych przygód” – mówiła. A potem dała trwający trzy kwadranse recital, który na Facebooku obejrzało 40 tys. osób.
Pandemia sprawiła, że muzycy i słuchacze z dnia na dzień – po wielu latach przymiarek – w pełni przenieśli się do sieci.