Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Smutna gwiazda

Piotr Szczepanik – symbol polskiego popu lat 60.

Piotr Szczepanik Piotr Szczepanik Piotr Baracz / EAST NEWS
Zmarły 20 sierpnia Piotr Szczepanik przejdzie do historii jako symbol polskiego popu z lat 60. Choć piosenki, jakie śpiewał, nie odzwierciedlały do końca ówczesnej światowej mody, ani nie powielały rodzimej tradycji.
Piotr Szczepanik: „Sztuka nie polega na imitowaniu, a na robieniu tego, co się czuje w duszy”.Diana Domin/Forum Piotr Szczepanik: „Sztuka nie polega na imitowaniu, a na robieniu tego, co się czuje w duszy”.

Akuszerem estradowej kariery Piotra Szczepanika był Andrzej Korzyński, kompozytor jego pierwszych wielkich przebojów, takich jak m.in. „Żółte kalendarze” czy „Kochać”. Na pytanie, czy tak faktycznie było, odpowiada dziś: – Rzeczywiście w jakimś sensie czuję się tym akuszerem, a nawet miałem w tamtych czasach wyrzuty sumienia, czy ja temu chłopakowi nie zmieniłem życia na gorsze. Kończył historię sztuki, śpiewał w jakichś studenckich kabaretach, a wejście do show-biznesu i taka nagła sława może przewrócić w głowie. Na szczęście jemu się tak nie zdarzyło. To był skromny facet, bez chorobliwej ambicji.

Spotkali się w 1964 r. w Lublinie, rodzinnym mieście Szczepanika, na studenckim festiwalu piosenki, który wygrał utworem „Kolega słońce”. Korzyński był wtedy redaktorem radiowego „Studenckiego Magazynu Muzycznego” i do jego obowiązków należało też odwiedzanie imprez, gdzie występowali młodzi wykonawcy. – Usłyszeliśmy rewelacyjnie śpiewającego chłopaka o aparycji gwiazdora filmowego. Pomyślałem, czyby nie nagrał jakiejś mojej piosenki do radia. Miałem gotowych kilka kompozycji, miałem w radiu swój zespół Ricercar 64, no i on się zgodził… Jedną z tych kompozycji był właśnie późniejszy hit „Żółte kalendarze”. Ciekawostka, że początkowo miała go zaśpiewać Beata Tyszkiewicz, ale nie poradziła sobie wokalnie. Słowa do utworu napisał poeta, a przy okazji płodny autor piosenek Jerzy Miller. I tenże utwór stał się piosenką roku 1965 w plebiscycie słuchaczy Polskiego Radia, a w kolejnym roku ten sam zaszczyt spotkał balladę „Kochać”. Właściwie w ciągu kilkunastu miesięcy od wiekopomnego nagrania „Żółtych kalendarzy”, kiedy na radiowej antenie pojawiły się kolejne śpiewane przez Szczepanika hity („Nigdy więcej”, „Goniąc kormorany”, „Puste koperty”, „Chciałbym kiedyś” i wreszcie „Kochać”), młody piosenkarz stał się gwiazdą pierwszej wielkości.

Polityka 37.2020 (3278) z dnia 08.09.2020; Kultura; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Smutna gwiazda"
Reklama