Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Zatroskane arabeski

Zatroskane arabeski. Trudne kariery tureckich piosenkarek

Okładka autorskiej kompilacji Bincewicz poświęconej piosenkarkom tureckim. Okładka autorskiej kompilacji Bincewicz poświęconej piosenkarkom tureckim. Archiwum Kornelii Binicewicz
Było ekscytująco, ale i wyboiście – opowiada Kornelia Binicewicz, która odkrywa przed światem turecki pop i pokazuje trudną historię kobiet, bohaterek tamtejszego biznesu muzycznego.
EsmerayArchiwum Kornelii Binicewicz Esmeray

KATARZYNA JAROCH: – Jest pani pionierką w badaniach nad życiem i muzyką tureckich piosenkarek drugiej połowy XX w. Trzeba było polskiej didżejki, żeby porządnie zająć się tym tematem?
KORNELIA BINICEWICZ: – Moja perspektywa na muzykę turecką jest nowatorska. Nie spotkałam nikogo, kto zajmowałby się wyłącznie muzyką tureckich kobiet, choć poznałam ludzi, którzy kolekcjonują i grają turecką muzykę vintage z lat 70. i 80. Oczywiście w perspektywie całego świata jest kilka świetnych kolekcjonerek czy kuratorek, które zajmują się tym tematem, grają kobiecy pop z poprzednich dekad, wydają płyty, np. Sheila Burgel z USA czy Hannah Vettese z Wielkiej Brytanii.

Jak to się stało, że przebiła się pani w Turcji z pomysłem opowiedzenia na nowo historii muzyki kobiet?
Na samym początku mojego pobytu w Turcji, pięć lat temu, było dość ekscytująco, ale i wyboiście. Kiedy pojawiałam się w biurach starych tureckich wytwórni i pytałam o muzykę tworzoną przez kobiety, właściciele, którzy w 99 proc. byli mężczyznami, opowiadali mi o wykonawcach mężczyznach, gwiazdach tureckiego popu. Trudno im było zrozumieć, że ktoś z zagranicy, z Zachodu, przybył do Turcji, żeby poznawać muzykę wykonywaną przez tureckie piosenkarki. Cały czas podsuwano mi męskie zespoły i herosów muzyki anatolijskiej. Byłam jednak dość wytrwała i mocno nalegałam. Pierwszą kompilację tureckiej muzyki kobiet zaczęłam przygotowywać dla wytwórni muzycznej ze Sztokholmu – Labrador. Tamto przedsięwzięcie nie doszło do skutku, ale dzięki pracy nad nim poznałam środowisko muzyczne Turcji, zasady działania prawa licencyjnego, nieoficjalne mechanizmy funkcjonowania starych wytwórni muzycznych. W efekcie zaoferowano mi pracę kuratorki w jednej z największych tureckich wytwórni z muzyką z lat 70.

Polityka 15.2021 (3307) z dnia 06.04.2021; Kultura; s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Zatroskane arabeski"
Reklama