Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Myśmy się razem wychowali

„Polański, Horowitz. Hometown”: konfrontacja z przeszłością i pamięcią

Ryszard Horowitz i Roman Polański. Ryszard Horowitz i Roman Polański. Robert Słuszniak
W dokumencie „Polański, Horowitz. Hometown”, który otwiera 61. edycję Krakowskiego Festiwalu Filmowego, Roman Polański i Ryszard Horowitz wspominają okupację. To ciekawy, lecz daleki od wybitności reportaż o konfrontacji z pamięcią.
Siłą i wartością filmu jest sama obecność dwóch wiekowych panów, którzy pierwszy raz od 60 lat razem odbywają wspólną podróż sentymentalną po zaułkach rodzinnego Krakowa.Robert Słuszniak krk film/materiały prasowe Siłą i wartością filmu jest sama obecność dwóch wiekowych panów, którzy pierwszy raz od 60 lat razem odbywają wspólną podróż sentymentalną po zaułkach rodzinnego Krakowa.

Informacji na temat wojennych losów obu artystów było do tej pory niewiele. Z bolesnych doświadczeń ich wczesnej młodości niewielu zdawało sobie sprawę. Dziennikarze nie pytali. A jeśli, to z ich strony chęci do podjęcia rozmowy i tak nie było. Dopiero „Pianista”, najbardziej osobiste dzieło w karierze Romana Polańskiego, uświadomił wagę tamtych wydarzeń. Wtedy przypomniano sobie, że cały ten okupacyjny koszmar reżyser już dawno opisał w autobiografii „Roman by Polański” (pierwsze krajowe wydanie ukazało się w 1989 r.). A ostatnio jeszcze raz obszernie odniósł się do tego okresu w rozmowie z przyjacielem i producentem Andrew Braunsbergiem w pełnometrażowym dokumencie „Roman Polański: moje życie”, nagranym w szwajcarskim uzdrowisku Gstaad podczas jego aresztu.

Również Ryszard Horowitz siedem lat temu wydał swoją autobiografię „Życie niebywałe. Wspomnienia Fotokompozytora”, w której osobny rozdział poświęcił przyjaźni z Polańskim. Można więc powiedzieć, że w obu życiorysach białych plam nie było.

– Wszystko kojarzy mi się z tym, co było. Mury stoją, miejsca są, tylko tych ludzi już nie ma, same duchy – dzielił się wrażeniami z planu nowego dokumentu Ryszard Horowitz. – Trzy lata temu grupa filmowców postanowiła nakręcić film o moim i Romka Polańskiego dzieciństwie. Myśmy się razem wychowali... Mieszkamy w różnych częściach świata, różne rzeczy robimy, ale wiąże nas niezwykle bliska przeszłość. Więc chodziliśmy po tym starym Krakowie i wspominaliśmy, co i gdzie razem robiliśmy, a potem nagle stanęliśmy. Cała nasza przeszłość okazuje się fantazją... Sami nie wiemy, czy to się zdarzyło naprawdę. Ile jest w tych wspomnieniach prawdy, ile snu? Czy dobrze pamiętamy?

Polityka 22.2021 (3314) z dnia 25.05.2021; Kultura; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Myśmy się razem wychowali"
Reklama