Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

I komu jest dziś łyso?

Sinéad O’Connor nie żyje. Była gwiazdą pierwszej wielkości

Sinéad O’Connor Sinéad O’Connor mat. pr.
Sinéad O’Connor zmarła w wieku 56 lat, 18 miesięcy temu zmarł jej syn. Przypominamy tekst Bartka Chacińskiego z 2021 r. – o „kulturze unieważniania”, trudnych narodzinach gwiazdy, kultowych balladach i jej słynnym obrazoburczym geście.
Sinéad O’Connor w latach 90. XX w.Everett Collection/EAST NEWS Sinéad O’Connor w latach 90. XX w.

Poniższy tekst ukazał równo dwa lata temu, 20 lipca 2021 r.

W dzisiejszej gorącej debacie o „kulturze unieważniania” warto pamiętać o historii. Książkowe wspomnienia Sinéad O’Connor nie pozostawiają wątpliwości, że ją unieważniono całkiem skutecznie.

W październiku 1992 r. Sinéad O’Connor była gwiazdą pierwszej wielkości. Jej wersja ballady „Nothing Compares 2 U” od kilkunastu miesięcy trafiała na szczyty list przebojów w większości krajów zachodniego świata. Irlandzka wokalistka miała 25 lat, zbierała nagrody Grammy, w praktyce nie opuszczała Ameryki i nie znikała z mediów. Zapraszali ją wszędzie. Na przykład do programu „Saturday Night Live” w NBC, gdzie miała wystąpić, oczywiście na żywo, śpiewając a cappella poruszające „War” Boba Marleya w wersji poświęconej przemocy wobec najmłodszych.

Na próbie przed kamerą trzymała fotografię zabitego przez policję brazylijskiego dziecka – tak, by kamerzysta wiedział, że w odpowiedniej chwili trzeba ustawić ostrość na jej ręce. „Wszyscy są zadowoleni. Martwe dziecko gdzieś daleko od nich to przecież żaden problem” – komentuje w autobiograficznej, wydanej właśnie na anglosaskim rynku książce „Rememberings: Scenes from My Complicated Life” (Wspomnienia: sceny z mojego skomplikowanego życia).

W zanadrzu miała jednak – jak wiemy – gest bardziej obrazoburczy. Rzecz zbiegła się bowiem w czasie z kolejną rewizją stosunku O’Connor do Kościoła. Poruszona była lekturą o dziejach katolicyzmu w głośnej wtedy książce „Święty Graal, święta krew”, a zarazem docierały do niej prasowe doniesienia o wykorzystywaniu dzieci przez irlandzkich księży, ignorowane przez policję i biskupów.

Polityka 30.2021 (3322) z dnia 20.07.2021; Kultura; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "I komu jest dziś łyso?"
Reklama