Koreański serial „Squid Game” o dziecięcych zabawach zamienionych w śmiertelny turniej przeraża na wielu poziomach. Wzbudził też moralną panikę – co oglądają nasze dzieci?
Paradoksem współczesnej popkultury jest jej jednoczesna niszowość i masowość. Treści opracowywane są przy pomocy marketingowców i algorytmów dla odbiorców podzielonych na grupy zainteresowań, ale starają uciekać poza swoją niszę. Tak się stało w przypadku emitowanego na Netflixie „Squid Game”. Z jednej strony to typowy produkt dla bardzo specyficznego widza, na przecięciu fascynacji koreańską falą, grami wideo, japońskimi komiksami i sprawiedliwością społeczną. Tymczasem stał się globalnym fenomenem i trudno nie zauważyć, że na taki potencjalny hit był szykowany.
Polityka
43.2021
(3335) z dnia 19.10.2021;
Kultura;
s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Dzieci, memy i problemy"