Zabierasz się do czytania nowej powieści Hervé Le Telliera „Anomalia”? Rozluźnij się. Wytęż uwagę. Przybierz najwygodniejszą pozycję: usiądź, wyciągnij nogi i wyobraź sobie, co zrobisz, kiedy spotkasz swojego sobowtóra – tak mógłby o „Anomalii” napisać inny oulipijczyk Italo Calvino. „Hervé Le Tellier ofiara Nagrody Goncourtów” – tak czytamy na stronie grupy OuLiPo, do której pisarz należy od 1992 r., a nawet jest jej przewodniczącym. „Anomalia” stała się wielkim bestsellerem, w samej Francji sprzedało się ponad milion egzemplarzy, czyli więcej niż powieści Houellebecqa czy „Łaskawych” Littella. „Anomalia” (przeł. Beata Geppert) jest najlepiej sprzedającą się nagrodzoną tym laurem powieścią od czasu „Kochanka” Marguerite Duras z 1984 r.
To dopiero anomalia, zwłaszcza że książki tej międzynarodowej grupy innowatorów literackich i naukowców są przecież przeciwieństwem masowej produkcji. OuLiPo, „Warsztat literatury potencjalnej”, czyli międzynarodową grupę pisarzy, filozofów i matematyków (Hervé Le Tellier też jest z wykształcenia matematykiem), stworzyli w 1960 r. Raymond Queneau i François Le Lionnais. Jej członkami byli m.in. Georges Perec, Italo Calvino, Harry Mathews, Paul Fournel, Jacques Roubaud i Marcel Bénabou, a Marcel Duchamp był członkiem korespondentem.
Znikająca litera „e”
OuLiPo jest jedną z niewielu grup, które nie skończyły swojej działalności po śmierci jej założycieli, nie zależały też od krótkotrwałej mody – nadal działa prężnie i spotyka się w każdy drugi czwartek miesiąca. Skoro nie przeszkadza jej śmierć, to może przeżyje również najwyższe laury i masową popularność.