Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Berlin się skurczył

Berlinale: Niedźwiedzie w kryzysie

Kadr z nagrodzonego Złotym Niedźwiedziem „Alcarràs”. Kadr z nagrodzonego Złotym Niedźwiedziem „Alcarràs”. MK2 Films
Złote i Srebrne Niedźwiedzie przyznane wybitnym, ale niszowym filmom, których masowa widownia nie zobaczy w multipleksach, nie poprawiły fatalnych nastrojów na festiwalu Berlinale.
Reżyserka filmu Carla Simón.Ronny Hartmann/AFP/EAST NEWS Reżyserka filmu Carla Simón.

Mimo wysokiego wskaźnika zakażeń koronawirusem w Niemczech 72. edycja festiwalu odbyła się stacjonarnie. Organizatorzy zrobili wszystko, by po ubiegłorocznej, mało satysfakcjonującej, zaledwie czterodniowej wersji online, impreza wróciła do życia. Do zmagającego się ze szczytem piątej fali pandemii Berlina wielki świat jednak nie przyjechał. W konkursie zabrakło głośnych tytułów. Zakwalifikowano tylko jeden (niskobudżetowy) film amerykański „Call Jane” z Sigourney Weaver o aborcyjnej samopomocy w czasach hippisowskich kontestacji. Zamiast mieszanki wyczekiwanych hitów oraz elitarnego kina artystycznego pokazano rękodzieła. Małe, autorskie, dopracowane pod każdym względem produkcje z Europy i Azji utytułowanych, lecz całkiem nieznanych dla szerszej publiczności twórców.

Wątpię, aby ktokolwiek poza publicznością Nowych Horyzontów był zainteresowany obejrzeniem awangardowego „The Novelist’s Film” Koreańczyka Hong Sangsoo uhonorowanego Grand Jury Prize – drugą co do ważności nagrodą. Spotykają się w nim pisarka, aktorka i niedoszły student reżyserii i rozmawiają o tym, dlaczego brakuje im weny. Tak przez półtorej godziny – zmieniają się tylko tła. Film ma wdzięk, przypomina wczesnego Godarda, jednak nie robi to większego wrażenia.

Albo poruszający i bardzo na czasie kukiełkowy dokument „Everything Will Be OK” osiadłego w Paryżu Kambodżanina Rithy Pana nagrodzony za wkład w rozwój światowego kina. Ironiczny tytuł odnosi się do skłonności gatunku ludzkiego do mordowania. Przez tysiąclecia człowiek organizował systemy, zmuszał do wiary w różne ideologie po to, by podbijać i zniewalać. Film to pokazuje w bardzo poetycki sposób z perspektywy bezsilnego świadka za pomocą nieruchomych figurek zwierząt (małp oraz dzików) „grających” oprawców.

Polityka 9.2022 (3352) z dnia 22.02.2022; Kultura; s. 94
Oryginalny tytuł tekstu: "Berlin się skurczył"
Reklama