Kultura

Przyszłość się kurczy

Kawiarnia literacka: Julia Fiedorczuk

2022 r.: po dwóch latach pandemii ten rok miał być lepszy. Nie dobiegł jeszcze połowy, a ma już w sobie potężny ładunek przeszłości.

Kiedy przestałam zaczynać dzień od sprawdzenia wiadomości? Może to było w drugim miesiącu wojny. W pierwszym miesiącu budziłam się o świcie i pierwsze, o czym myślałam, to czy Kijów się trzyma, czy prezydent, którego cały świat „odkrywał” jak gwiazdę rocka, jest nadal cały i zdrów, więc jeszcze w łóżku z biciem serca sięgałam po telefon i sprawdzałam serwisy informacyjne, próbując wypatrzyć w wojennej mgle jakiś zarys przyszłości, choćby tej najbliższej. Prawie nikt z moich piszących znajomych niczego nie pisał, moja niemota trwała do końca kwietnia, wszelkie próby skupienia się na czymkolwiek, co nie dotyczyło wojny, spełzały na niczym.

To było parę tygodni temu – i całe wieki temu. To było przed chwilą, a jednocześnie tak dawno, że pojawia się coś w rodzaju osobliwej nostalgii za czasem, kiedy ta wojna była dziwna i szokująca, kiedy ludzie rozmawiali o niej na ulicy, kiedy dało się otwarcie mówić o radykalnej niepewności i strachu. Doniesienia o zbrodniach popełnianych tak blisko, tuż za naszą granicą (bo niestety tylko to było wyjątkowe, poza tym wojna toczy się cały czas; w Syrii, w Libii i w wielu innych miejscach na ziemi Bucze są na porządku dziennym) – więc te doniesienia i obrazy mroziły, nie pozwalały swobodnie oddychać, bolały, a jednocześnie było coś krzepiącego w chwilowym zawieszeniu egoizmu, na które w związku z odczuwaną trwogą mogliśmy sobie pozwolić. Jak gdyby nagle uwidoczniona kruchość naszych własnych ciał i wszystkiego, co kochamy (i co zawsze jest kruche), pozwoliła dostrzec to samo w drugim człowieku i wypaść na moment z utartych kolein, po których poruszamy się na co dzień z prędkością Szóstego Wielkiego Wymierania, spiesząc się do czegoś, co nie istnieje i czego pragniemy właśnie dlatego, że nie istnieje.

Podobne zawieszenie rutynowego szaleństwa pamiętam z samych początków pandemii, pamiętam też z tamtego czasu nadzieję, że to doświadczenie nas zmieni.

Polityka 26.2022 (3369) z dnia 21.06.2022; Kultura; s. 86
Oryginalny tytuł tekstu: "Przyszłość się kurczy"
Reklama