Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Zaraza rozumu

Orhan Pamuk w swojej nowej książce zastawia pułapkę na Zachód

Orhan Panuk Orhan Panuk Basso Cannarsa/Opale/Leemage / EAST NEWS
Najnowsza książka Orhana Pamuka „Noce zarazy” to pułapka zastawiona na racjonalny Zachód. I jednocześnie zapis tureckiej choroby narodowej.
Orhan Panuk „Noce zarazy”.materiały prasowe Orhan Panuk „Noce zarazy”.

Na przynętę – zmysły. Przed czytelnikiem otwiera się orientalistyczna fantazja: Mingheria, „perła wschodniego Morza Śródziemnego”, spokojna i czarująca wyspa na południe od Rodos. Poszarpane szczyty i różowy kamień, z którego zbudowana jest stolica Arkaz, olśniewają przypływających na parowcach z Pireusu czy Smyrny.

Oszałamiające różane ogrody, zapach wiciokrzewów i sosen oraz pachnące lipą zaułki – a wszystko to po to, aby w którymś momencie zneutralizować smród lizolu i wapna, gdy władze wyspy próbują zapanować nad zarazą lub już tylko nad jej martwymi konsekwencjami.

Pogrążona w chorobie i chaosie Mingheria jest u Orhana Pamuka miniaturą upadającego imperium – akcja „Veba Geceleri”, najnowszej książki noblisty, wydanej w Turcji w marcu 2021 r. i wychodzącej właśnie po angielsku pod tytułem „Nights of Plague” (Noce zarazy) rozgrywa się na wymyślonej osmańskiej wyspie w 1901 r., u schyłku imperium. To kronika ośmiu miesięcy pandemii, lockdownu, przerażenia. I tureckiej paranoi.

Pamuk zaczął pisać tę powieść – swoją dziesiątą – na długo przed covidem, w 2016 r. Ale – jak sam mówił kilka tygodni temu w Radio France – nie był zaskoczony przebiegiem pandemii, bo wszystkie wielkie zarazy w historii ludzkości były w sumie do siebie podobne. Nawet nie dlatego, że wywoływały je podobne zarazki, ale dlatego, że reakcje ludzi zawsze były takie same.

Na początku jest wyparcie, potem spóźniona reakcja władz, często oparta na zmanipulowanych informacjach i statystykach. W wywiadzie dla jednego z tureckich magazynów literackich Pamuk przywołał obserwację, jaką poczynił w „Dzienniku roku zarazy” Daniel Defoe (ten od Robinsona Kruzoe), że już w połowie XVII w. władze Londynu próbowały zaniżyć zgony spowodowane ówcześnie panującą zarazą, wymyślając inne choroby jako przyczynę śmierci.

Polityka 43.2022 (3386) z dnia 18.10.2022; Kultura; s. 82
Oryginalny tytuł tekstu: "Zaraza rozumu"
Reklama