Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Rany założycielskie

Kuba Mikurda, reżyser „Solaris Mon Amour”: Myślę, że Lem byłby zadowolony

Kuba Mikurda Kuba Mikurda Dariusz Kulesza
Film czy sztuka są ochronną rękawicą, która pozwala dotknąć czegoś bardzo bolesnego – mówi Kuba Mikurda, reżyser filmu „Solaris Mon Amour”, inspirowanego powieścią Stanisława Lema.
materiały prasowe

JAKUB DEMIAŃCZUK: – Czy rozmawiając o „Solaris Mon Amour”, możemy też rozmawiać o sprawach prywatnych?
KUBA MIKURDA: – Myślę, że tak. To taki film.

Pytam, bo seans przypomniał mi, że lemowskie „Solaris” to w znacznej mierze opowieść o żałobie, bezradności wobec uczuć.
„Solaris” to oczywiście bardzo gęsta powieść. Dużo tematów, dużo wątków. Potężne, archetypiczne obrazy – kosmos, planeta, ocean. To wszystko odrobinę przesłania ten wymiar emocjonalny, relację między mężczyzną a kobietą. A w zasadzie między mężczyzną a zmaterializowanym wspomnieniem kobiety, jego zmarłej partnerki. Lem okazuje się tutaj wnikliwym psychologiem. Bardzo precyzyjnie opisuje cały splot emocji związanych z żałobą – tęsknotę, bezradność, poczucie winy, to jak wspomnienie utraconej osoby jest jednocześnie czymś, co przyciąga i odpycha, czymś kojącym i prześladowczym zarazem. „Solaris” to niezwykłe studium pamięci posttraumatycznej, jedno z najlepszych, jakie zdarzyło mi się czytać. Jedną z inspiracji dla „Solaris Mon Amour” były książki Agnieszki Gajewskiej: „Zagłada i gwiazdy” oraz „Stanisław Lem. Wypędzony z Wysokiego Zamku”. Autorka stawia w nich mocną psychoanalityczną tezę, że Lem, który nigdy nie chciał mówić o tym, co przeżył w trakcie wojny, konsekwentnie kodował swoje doświadczenia w książkach, przekształcał je w literaturę.

Wojenna trauma wraca u niego w najmniej spodziewanych miejscach – jako robot, który obsesyjnie powtarza ostatnie słowa ofiar katastrofy w „Terminusie”, jako stos trupów w komorze statku kosmicznego w „Niezwyciężonym”. Pomyślałem, że to świetny klucz do „Solaris”.

Polityka 18/19.2023 (3412) z dnia 25.04.2023; Kultura; s. 120
Oryginalny tytuł tekstu: "Rany założycielskie"
Reklama