Historia pewnej znajomości
Światowy fenomen, a u nas znany słabo: polski zespół jazzowy z pakistańskim triem
Wrocław i Lahaur, największe miasto pakistańskiego Pendżabu, dzieli 7 tys. km. Ale ostatnio z jednego do drugiego jakby bliżej. Marka Pędziwiatra, pianistę wrocławskiego EABS, dwukrotnie nominowanego do Paszportu POLITYKI, oraz Alego Riaza Baqara, gitarzystę pakistańskiej grupy Jaubi, połączyła miłość do muzyki, jaką tworzył nowojorski producent hiphopowy J Dilla, a teraz – wspólne nagrania.
Nie byłoby tej znajomości, gdyby nie internet. Siedem lat temu muzycy tria Jaubi wrzucili do sieci swój cover jednego z krótkich instrumentalnych utworów J Dilli, ale zagrany na tradycyjnych instrumentach z północy subkontynentu. Na to nagranie trafił Marcin Piechowiak z raczkującej oficyny Astigmatic Records, którą założył wspólnie z Sebastianem Jóźwiakiem i mieszkającym wtedy w Londynie Łukaszem Wojciechowskim. Na koncie mieli tylko jeden album – winylową wersję „Placu zabaw” Bitaminy, zespołu, w którym zaczynał Vito Bambino. Wtedy jeszcze nieznanego, dziś wyprzedającego największe krajowe kluby.
– Wiedzieliśmy, że historia z Bitaminą szybko się skończy, mieli już podpisany kontrakt na następny album z Kalejdoskop Records – mówi Jóźwiak. Razem z Marcinem stwierdzili, że Jaubi to tak osobna i świeża muzyka, że chcą ją wydać. Nie wiedzieli tylko, czy nie są u siebie gwiazdami, czy w ogóle będą chcieli współpracować. Odpowiedź na mailowe pytanie brzmiała: „Czemu nie?”. To otworzyło drogę do wydania na płycie winylowej „Deconstructed Ego”, a ta pozwoliła im dotrzeć do najważniejszych postaci na brytyjskiej scenie, jak didżej radiowy Gilles Peterson. – Wydanie tego albumu pomogło nam jako Astigmatic otwierać furtki za granicą – twierdzi Piechowiak.
Pomógł też fakt, że Wojciechowski był na miejscu i mozolnie zbierał lokalne kontakty.