Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Konkretny łomot

Mateusz Rakowicz, twórca „Dnia Matki”: Takiego filmu jeszcze w Polsce nie było

Kadr z filmu „Dzień Matki” reż. Mateusz Rakowicz. Kadr z filmu „Dzień Matki” reż. Mateusz Rakowicz. Bartosz Mrozowski
Nie boję się robić czystej rozrywki. Ale chcę ją robić na najwyższym poziomie – mówi Mateusz Rakowicz, reżyser filmu „Dzień Matki”, w którym Agnieszka Grochowska rzuca wyzwanie gangsterom.
Mateusz RakowiczBartosz Mrozowski Mateusz Rakowicz

JAKUB DEMIAŃCZUK: „Dzień Matki”, opowieść o kobiecie, która nie cofnie się przed niczym, by ocalić syna, to film, jakiego chyba w Polsce jeszcze nie było?
MATEUSZ RAKOWICZ: To jeden z punktów mojego nieformalnego dekalogu twórczego: próbować zrobić coś, czego jeszcze na naszym rynku nie było. Taki sam efekt staraliśmy się osiągnąć wcześniej przy „Najmro”. Jednocześnie korzystam ze znanych figur, kodów, czasami wręcz klisz, bo to gatunek kina, który opiera się na pewnych schematach. W „Dniu Matki” mamy bohaterkę walczącą o coś z jej punktu widzenia najważniejszego. Wiadomo, było wiele takich filmów. Ale cała zabawa w tym, jak to ująć – od scenariusza, poprzez realizację, po postprodukcję dźwiękowo-muzyczną – żeby to było coś jak najbardziej świeżego. Zwłaszcza gdy robi się coś dla serwisu streamingowego, jakim jest Netflix, i wiadomo, że to film, który będzie pokazywany w prawie dwustu krajach. Trzeba o tym myśleć.

Od początku wiedzieliście, że główną postacią będzie kobieta?
Zawsze chciałem zrobić film oparty na mocnej akcji i na walce, a to bierze się stąd, że sam ćwiczę i lubię sztuki walki. Kiedy zadzwoniłem z taką propozycją do Łukasza M. Maciejewskiego, który jest współscenarzystą filmu, myślałem, że główną postacią będzie mężczyzna. Ale gdy dołączył do nas producent Jan Kwieciński z Akson Studio, szybko uznaliśmy, że bohaterką powinna być kobieta. Niektórzy będą nas posądzać o koniunkturalizm, bo wszyscy teraz kręcą filmy o silnych kobietach, ale z naszej strony to nie była jakaś wyrafinowana kalkulacja. Ja niemal od razu wiedziałem, że główną rolę musi zagrać Agnieszka Grochowska, choć wtedy mieliśmy dopiero jakieś wstępne założenia scenariuszowe.

Skąd wybór Agnieszki Grochowskiej do roli Niny, twardzielki z przeszłością w wojskowych służbach specjalnych?

Polityka 22.2023 (3415) z dnia 23.05.2023; Kultura; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Konkretny łomot"
Reklama