Kultura

Pawilon otwarty

Młoda sztuka z Ukrainy i Białorusi podbija serca Polaków. Co tak nas zachwyca?

Lera Dubitskaya „Full”, 2023 r. Lera Dubitskaya „Full”, 2023 r. Bartosz Gorka / Polityka
Zamiast malarza Ignacego Czwartosa nasz kraj na Biennale Sztuk w Wenecji reprezentować będzie ukraińska formacja artystyczna Open Group. To symboliczna zmiana pokazująca otwarcie polskiego środowiska na artystów ze Wschodu.
Obrazy Veroniki Hapchenko na wystawie „False door”, 2022 r.Galeria Leto Obrazy Veroniki Hapchenko na wystawie „False door”, 2022 r.

Decyzję podjął minister Bartłomiej Sienkiewicz w ekstraordynaryjnym trybie, zmieniając w ten sposób wcześniejszy wybór specjalnej komisji konkursowej, powołanej jeszcze przez Piotra Glińskiego. Symbolika tego gestu jest podwójna. Po pierwsze, zamiast artysty uprawiającego sztukę o silnych korzeniach prawicowo-militarystycznych, delegatem Polski będzie antywojenny kolektyw. To kolejne pokazowe odcięcie się od ideowych preferencji i wyborów, jakich w sferze kultury i tradycji dokonywał PiS. Ale jest też drugi, interesujący kontekst: oto na największej i najbardziej prestiżowej światowej manifestacji sztuki wizerunek naszego kraju kształtować będą ukraińscy artyści.

Obcokrajowiec w polskim pawilonie w Wenecji nie będzie precedensem. W 2011 r. reprezentowała nas obywatelka Izraela Yael Bartana, a sześć lat później Amerykanka Sharon Lockhart. Wówczas po prostu wygrywały interesujące projekty, pozostające bez związku z tym, co na co dzień dzieje się we współczesnej polskiej sztuce. Tym razem jednak ów wybór możemy uznać za świadectwo rosnącej w siłę artystycznej diaspory ze Wschodu; wyraz pozycji, jaką w ostatnich latach zyskują nad Wisłą twórcy pochodzący z Białorusi i Ukrainy. Oczywiście zdarzało się, że trafiali do naszego kraju także w poprzednich dekadach, ale prawdziwe przyspieszenie to jednak kwestia ostatnich lat. Najpierw za sprawą powszechnego przekonania, że nasz kraj to idealny, „miękki, pośredni wariant” dla młodych artystów ze Wschodu, którzy mają ambicję związać swą przyszłość z Unią Europejską. A później dodatkowo za sprawą brutalnie tłumionych protestów obywatelskich na Białorusi (2020/21) oraz rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 r.

Te wydarzenia sprawiły, że nie tylko społeczność artystyczna zza naszej wschodniej granicy rozrastała się liczebnie, ale też rosło zainteresowanie sztuką, którą reprezentuje.

Polityka 6.2024 (3450) z dnia 30.01.2024; Kultura; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Pawilon otwarty"
Reklama