Kultura

Pieski po świnkach

Były świnki, są pieski. Teraz wszyscy oglądają „Bluey”. Co to za fenomen?

Twórca „Bluey” Joe Brumm fachu uczył się, pracując m.in. przy popularnej „Śwince Peppie”. Twórca „Bluey” Joe Brumm fachu uczył się, pracując m.in. przy popularnej „Śwince Peppie”. Disney
„Bluey”, australijski serial animowany o rodzinie antropomorficznych piesków, stał się ogólnoświatowym fenomenem. Oglądają go nie tylko dzieci.
Kadr z serialu „Bluey”Disney Kadr z serialu „Bluey”

Na antypodach seria zadebiutowała w 2018 r., ale do amerykańskiej i światowej widowni trafiła dwa lata później, gdy prawa do dystrybucji kupił koncern Disneya. Pełne humoru i domowego ciepła kilkuminutowe odcinki pojawiły się na platformie Disney+ akurat w czasie pandemii Covid-19 i, podobnie jak choćby równie przytulna gra „Animal Crossing”, stały się lekarstwem na trudy izolacji. Ale to nie jedyna przyczyna, dla której bajka o niebieskiej suczce i jej bliskich stała się globalnym fenomenem. Niedawny specjalny i rekordowo długi (28 min, na finał trzeciego sezonu) odcinek zatytułowany „Tablica” w ciągu tygodnia obejrzano łącznie ponad 10 mln razy.

Nietrudno zrozumieć, dlaczego ładny, kolorowy serial podoba się dzieciom. To opowieść o współczesnej rodzinie z klasy średniej. Tata Bandit (w polskiej wersji Bandżi), mama Chilli i ich córki, sześcioletnia Bluey (pl. Blue) i młodsza Bingo, są wprawdzie australijskimi psami pasterskimi, ale symbolizują przecież zwykłych ludzi. Serial jest pełen magii dzieciństwa – zupełnie jak bohaterki „Dzieci z Bullerbyn” Astrid Lindgren Bluey i Bingo spędzają całe dnie na zabawach, w domu i na podwórku, zaprzęgając do nich swoją nieograniczoną wyobraźnię.

Rola dorosłych

Tym, co odróżnia „Bluey” od innych seriali, jest rola, jaką odgrywają tu dorośli. Większość seriali dla dzieci to fantazje, z których dorośli znikają, żeby zrobić miejsce dzieciom. Magiczne krainy (jak „Koci domek Gabi”), w których dziecko pełni funkcję opiekuńczą wobec całej społeczności, rozwiązując przeróżne problemy ożywionych zabawek lub skrzatów. Czasem też następuje zamiana ról – w „Psim patrolu” to dorośli są bezradni; pomóc im może tylko dzieciak z dzielną załogą piesków.

Polityka 21.2024 (3464) z dnia 14.05.2024; Kultura; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Pieski po świnkach"
Reklama