Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Zanim będzie za późno. Znamy zwycięzców Millennium Docs Against Gravity

„Yintah” „Yintah” mat. pr.
Filmy zaangażowane, wzywające do stawiania oporu. Lecz także dokumenty, które dają nadzieję na zmiany: nagrodzone na tegorocznym MDAG tytuły układają się w wielowymiarowy, wnikliwy portret współczesnego świata.

Kanadyjski film „Yintah”, dokumentujący walkę narodu Wet’suwet’en w obronie swoich ziem przed korporacją kładącą gazociąg, zdobył Grand Prix 22. edycji festiwalu Millennium Docs Against Gravity. Jurorzy docenili jego niezwykłą warstwę wizualną, lecz również nieustająco aktualne wezwanie do walki z postkolonialną mentalnością wielkiego biznesu wspieranego przez państwo. Film w reżyserii Jennifer Wickham, Brendy Michell i Michael Toledano powstawał ponad dekadę, a kanadyjskie władze próbowały kilkakrotnie powstrzymać jego realizację.

„Kanadyjska policja ze wszelkich sił starała się wyciszyć tę historię. Dziennikarze i filmowcy, którzy ją dokumentowali, byli odsuwani od udziału w ważnych wydarzeniach”, wspominał Toledano. „Yintah”, pozostając świadectwem niezłomnej walki Wet’suwet’en o ziemię, jest również dokumentem uporu i odwagi trójki kanadyjskich dokumentalistów.

Dzięki wygranej „Yintah” ma szansę ubiegać się o nominację do Oscara dla najlepszego pełnometrażowego filmu dokumentalnego – to pierwszy rok, kiedy Grand Prix MDAG otwiera drogę do nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej.

Wyróżnienie w głównym konkursie zdobył film „A w niej pragnienie” Myrid Carten, osobista, głęboko przejmująca opowieść o chorobie psychicznej i alkoholizmie matki reżyserki.

Czytaj też: Maciej Drygas dla „Polityki”: Jest nadzieja, ale nie dla nas. O tym właśnie są „Pociągi”

Dzienniki z frontu

Kino dokumentalne wciąż przypomina o trwającej za naszą wschodnią granicą wojnie, a filmy o sytuacji Ukrainy łączą potrzebę uchwycenia tragicznych lat w historii kraju z coraz bardziej wnikliwą i pogłębioną analizą stanu ducha Ukrainców.

Reklama