Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Żałoba w kabarecie

Joanna Kołaczkowska: wybitna, jedyna w swoim rodzaju. „Żałoba narodowa ogłosiła się sama”

Joanna Kołaczkowska Joanna Kołaczkowska Mateusz Skwarczek / Agencja Wyborcza.pl
Dotąd rozśmieszała Polskę, teraz ją zasmuciła. Joanna Kołaczkowska była jasnym punktem sceny kabaretowej bazującej na inteligentnym humorze. Ta era już powoli zmierzcha.

Jeszcze w marcu kabaret Hrabi, do którego należała, zapraszał w telewizji na trasę z piosenkami legendarnej grupy Potem. To był zresztą jej pomysł. Ale w kwietniu plany się zmieniły. „Miało być wesoło, nostalgicznie i razem... Ale los napisał inny scenariusz” – oznajmili członkowie Hrabi w mediach społecznościowych. „Sprawa jest poważna. To nowotwór”. Odbyło się kilka specjalnych koncertów z udziałem gości, środki były przeznaczone na kosztowne leczenie. I nadszedł ten niewiarygodny 17 lipca: „Wyczerpaliśmy niestety wszystkie dostępne formy leczenia. Wierzyliśmy w cud. Cud nie nastąpił. Asia odeszła spokojnie, bez bólu. W otoczeniu najbliższych i przyjaciół – wśród tych, których kochała i którzy kochali Ją bezgranicznie”.

„Niemożliw”, pisali fani w sieci, bez „e” na końcu. Joanna Kołaczkowska przeforsowała formę „możliw” bez „e” w jednym ze skeczy. Lubiła zabawy z polszczyzną, neologizmy. „Masłowska estrady” (Mariusz Szczygieł), „najlepsza Joanna w tym smutnym kraju nad Wisłą” (Jacek Dehnel), dama, caryca, królowa, legenda polskiego kabaretu.

„Dawno nie widziałam osoby tak powszechnie żałowanej” – notuje w social mediach Zwierz Popkulturalny, czyli Katarzyna Czajka-Kominiarczuk. To jest może sprawa drugorzędna, ale znamienna: wpisy w sieci 17 lipca to była sama Joanna, uwielbiana od prawa do lewa i od pokoleń, żegnana z niedowierzaniem i uznaniem, w poczuciu dziejowej niesprawiedliwości, bo zmarła w wieku ledwie 59 lat.

Kołaczkowska i jej kabaret

Cała jej publiczna działalność to był kabaret. Odnalazła się na scenie, na autorskim blogu we wczesnych latach internetu i na Instagramie w czasach najnowszych.

Polityka 30.2025 (3524) z dnia 22.07.2025; Kultura; s. 88
Oryginalny tytuł tekstu: "Żałoba w kabarecie"
Reklama