Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Kino testujące

Radu Jude: Nie należy przeceniać wagi kina. Zmienianie świata to zbyt duża odpowiedzialność

Eszter Tompa (Orsolya) i Adonis Tanța (Fred) Eszter Tompa (Orsolya) i Adonis Tanța (Fred) Aurora Films
Humor jest formą obrony przed bezradnością wobec historii jako niekończącego się ciągu masakr – mówi Radu Jude, reżyser wchodzącego na polskie ekrany filmu „Kontinental ’25”.
Radu JudePhotoshot/Reporter Radu Jude

JANUSZ WRÓBLEWSKI: Pana „Kontinental ’25” został nakręcony iPhone’em w zaledwie 10 dni. Spotkałem się z opiniami, że powstała rzecz niechlujna, wręcz amatorska, co w przypadku nagradzanego reżysera zastanawia.
RADU JUDE: Decyzja o użyciu iPhone’a i szybkim tempie produkcji wynikała przede wszystkim z przyczyn ekonomicznych. Równolegle pracowałem nad „Draculą” – filmem, który miał nieporównywalnie większy budżet (ten film zostanie pokazany podczas tegorocznej edycji Warszawskiego Festiwalu Filmowego – przyp. red.). Młodzi filmowcy często narzekają na brak funduszy i sprzętu, marząc o kamerach 35 mm. Chciałem im pokazać, że można nakręcić fabułę telefonem, który ma się w kieszeni. Kiedyś jeden ze studentów powiedział mi: mówisz tak, ale sam tego nie robisz. Teraz mogę odpowiedzieć: zrobiłem to. Uniknęliśmy przez to długiego procesu aplikowania o fundusze. Podążając zwykłym trybem, realizowalibyśmy ten projekt może za trzy lata. Zaproponowałem ekipie i aktorom z „Draculi”, by pracowali bez wynagrodzenia, w zamian za udziały w zyskach, i wszyscy się zgodzili.

Akcja toczy się w Klużu-Napoce w Transylwanii, regionie o skomplikowanej historii rumuńsko-węgierskiej. Główna bohaterka Orsolya jest Węgierką. To istotny szczegół?
Początkowo chciałem się skupić na uniwersalnej historii o eksmisji i kryzysie mieszkaniowym. Jednak kiedy do roli Orsolyi zaangażowałem Eszter Tompę, która ma węgierskie pochodzenie, opowieść zyskała ciekawy kontekst. Transylwania ma burzliwą przeszłość, należała do Węgier, a po pierwszej wojnie światowej została włączona do Rumunii. Te napięcia wciąż dają o sobie znać, na szczęście w cywilizowanej formie. Wielka historia rzutuje na małe, osobiste historie.

Polityka 40.2025 (3534) z dnia 30.09.2025; Kultura; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Kino testujące"
Reklama