Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Wdowa po Chopinie

Jane Stirling, wdowa po Chopinie, strażniczka jego spuścizny. W filmie wyszła na podlotka

Jane Stirling Jane Stirling BEW
Ta wdowa to wcale nie George Sand, a Jane Stirling. W filmie „Chopin, Chopin!” postać epizodyczna i skarykaturowana. Ale to Jane w dużej mierze zawdzięczamy pamięć o kompozytorze.

Pominięcie roli Jane Stirling w życiu i – co najważniejsze – po życiu kompozytora jest dziwną decyzją twórców filmu, niezrozumiałą zwłaszcza w XXI w., gdy rośnie popularność „herstorii”, czyli opowiadania historii z perspektywy kobiet. Tymczasem film Michała Kwiecińskiego powiela i utrwala dotychczasowe obrazy dotyczące życia prywatnego Chopina. Jedyną znaczącą kobietą – w interpretacji autora scenariusza Bartosza Janiszewskiego – staje się George Sand (1804–76).

Zresztą nawet francuska pisarka nie pokazuje się w filmie jako intelektualistka czy feministka, nie dowiemy się, skąd wynikała jej popularność ani na czym polegał jej społeczny fenomen. Przypomnijmy, że jest autorką kilkudziesięciu powieści i sztuk teatralnych, pisała dla „Le Figaro”, tworzyła też eseje polityczne oraz autobiograficzne świadectwo epoki „Historia mojego życia”. Z punktu widzenia filmu najważniejsze stało się erotyczne napięcie między pierwszoplanowymi bohaterami. W rzeczywistości związek pisarki i pianisty przypominał bardziej relację matka–syn.

Podobnie strywializowana została Jane Stirling, jednak jej pamięci zrobiono coś znacznie gorszego, zredukowano ją bowiem do roli głupiutkiej, egzaltowanej uczennicy podkochującej się nieszczęśliwie w nauczycielu. Była wszystkim, tylko nie tym. Była wykształconą, inteligentną, samodzielną kobietą, zdolną pianistką, ale przede wszystkim „menedżerką” kompozytora i strażniczką jego spuścizny. Niewątpliwie miała więcej realizmu, zdecydowania i roztropności od samego Chopina, więcej też „męskiej” odpowiedzialności. Poświęciła mu swoje życie, a kiedy zmarł w 1849 r., to o niej paryżanie mówili „wdowa po Chopinie” i darzyli szacunkiem.

Czytaj też:

Polityka 51/52.2025 (3545) z dnia 16.12.2025; Kultura; s. 132
Oryginalny tytuł tekstu: "Wdowa po Chopinie"
Reklama