Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Prorok

Recenzja filmu: "Prorok", reż. Jacques Audiard

materiały prasowe
Film, który zdobył Grand Prix w Cannes w zeszłym roku. Warto obejrzeć.

Dobiega końca festiwal w Cannes, tymczasem możemy zobaczyć w naszych kinach film, który zdobył jedną z głównych nagród w zeszłym roku. Nie każdy werdykt jury bywa trafny, ale tym razem nie ma wątpliwości: to dzieło znakomite, popisowo zrealizowane i zagrane, ale jednocześnie dające do myślenia, niepokojące. Akcja toczy się głównie w więzieniu, lecz szybko przekonamy się, że „Prorok” ma niewiele wspólnego z innymi filmami o podobnej tematyce.

Francuski reżyser Jacques Audiard w pewnym sensie odwraca najbardziej oczywistą metaforę, jaką stwarza rzeczywistość ograniczona murami. To tak, jakby Hamlet, zamiast swego „Dania jest więzieniem”, powiedział: „Więzienie jest Danią”. W filmie więzienie jest Francją czy wręcz pokazanym w mikroskali obrazem współczesnego świata – pozornie dobrze zarządzanego i kontrolowanego, w którym jeszcze lepiej zorganizowane są ukryte struktury osłaniające przestępców. Do takiego zakładu trafia Malik (rewelacyjny Tahar Rahim), 19-letni Arab skazany za pobicie policjanta, prostak bez elementarnego wykształcenia, który nauczy się składać francuskie litery dopiero na więziennych kursach.

Ma w sobie niewinność człowieka nieodróżniającego dobra od zła, ale jednocześnie hardość, co sprawia, że zainteresuje się nim sprawujący władzę nad strażnikami, odsiadujący ciężki wyrok, jeden z ojców chrzestnych mafii korsykańskiej. Najpierw jednak chłopiec musi zdać egzamin, zamordować podstępnie więźnia, który mógłby obciążyć zeznaniami Korsykanina. Wykonuje zlecenie bezbłędnie. Więzienie będzie dla niego szkołą życia, w której nieoczekiwanie zostaje prymusem. Ma szansę być gangsterem jeszcze lepszym od swego mistrza. A może nawet zasłużyć na odkupienie, czego nie wyklucza ostatnia scena filmu, i czemu widz, lekko zmanipulowany przez reżysera, gotów byłby przyklasnąć.

I jak to się ma do tytułu filmu? Reżyser tłumaczy: „Mamy do czynienia z prorokiem, który zapowiada nowy prototyp bohatera”.

 

Polityka 21.2010 (2757) z dnia 22.05.2010; Kultura; s. 50
Oryginalny tytuł tekstu: "Prorok"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną