Film

Strach przed umieraniem

Recenzja filmu: "Dobre chęci", reż. Adrian Sitaru

Wykonawcy głównych ról: (od lewej) Alina Grigore, Bogdan Dumitrache i Orsolya Toth Wykonawcy głównych ról: (od lewej) Alina Grigore, Bogdan Dumitrache i Orsolya Toth Aurora Films / materiały prasowe
„Dobre chęci” to jeden z największych sukcesów rumuńskiego kina minionego sezonu.

Oto kolejny dowód na wysoką formę rumuńskiej nowej fali. „Dobre chęci” Adriana Sitaru („Piknik”) łączą ogień z wodą, czyli weryzm z kreacją; monotonną, naturalistyczną narrację z subiektywnym portretem obsesyjnych stanów lękowych trzydziestoparoletniego mężczyzny opiekującego się w szpitalu chorą matką. Najważniejszy w tym filmie – w którym bez przerwy ktoś coś mówi lub udziela dobrych rad – nie jest jednak przeżywający napady paniki nadwrażliwy bohater, lecz sposób prowadzenia kamery. Cała finezja tego dość męczącego w oglądaniu dramatu psychologicznego polega na wyborze perspektywy, z jakiej widzowie mogą obserwować coraz bardziej niepokojące zachowanie niedowierzającego nikomu człowieka. Punkt widzenia kamery zawsze odpowiada konkretnemu spojrzeniu jednej z filmowych postaci, niekoniecznie najważniejszej. Nieoczekiwane zmiany narratora wprowadzają zamieszanie, dają niekiedy surrealistyczny efekt obecności jakiejś drugiej, nieuchwytnej rzeczywistości, która niepokoi protagonistę. Gra go z dużym wyczuciem Bogdan Dumitrache – za tę rolę otrzymał nagrodę na festiwalu w Locarno, podobnie zresztą jak Sitaru za reżyserię. „Dobre chęci” to jeden z największych sukcesów rumuńskiego kina minionego sezonu.

Dobre chęci, reż. Adrian Sitaru, prod. Rumunia, 98 min

Polityka 27.2012 (2865) z dnia 04.07.2012; Afisz. Premiery; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Strach przed umieraniem"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną