Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Szekspir w więzieniu

Recenzja filmu: "Cezar musi umrzeć", reż. Paolo i Vittorio Taviani

Prawdziwi bandyci w roli bandytów szekspirowskich. Prawdziwi bandyci w roli bandytów szekspirowskich. Aurora Films / materiały prasowe
Zwycięzca ubiegłorocznego festiwalu w Berlinie, czarno-biały dramat więzienny „Cezar musi umrzeć” weteranów włoskiego kina Paolo i Vittorio Tavianich, jest filmem zaskakującym i pozornie tylko zabawnym.

Łączy elementy skromnego, telewizyjnego reportażu, psychodramy, a nawet fabuły, ale w żadnej gatunkowej szufladce się jednak nie mieści. Bracia Taviani (obydwaj przekroczyli już osiemdziesiątkę) sięgają do szekspirowskiego repertuaru, pokazując grupkę więźniów biorących udział w przedstawieniu „Juliusz Cezar”. Śmiech od początku towarzyszy temu projektowi. Scena przesłuchania bandziorów, kiedy mają zaprezentować swoje aktorskie umiejętności przed Fabio Cavellą, znanym włoskim reżyserem teatralnym, opiera się wręcz na absurdzie sytuacyjnym. Mafiosi, wielokrotni zabójcy, członkowie camorry, ’ndranghety i innych przestępczych organizacji ćwiczą dwie scenki: pożegnania z narzeczoną na lotnisku i wkurzenia przy okienku na poczcie. Nie mówią napisanymi przez scenarzystę dialogami, tylko tekstem, którego nie są w stanie nigdy zapomnieć: nazywam się tak i tak, urodziłem się tu i tu, moi rodzice są tym i tym itd. Nie chodzi o to, co mówią, tylko jak. O sprawdzenie ich wrażliwości emocjonalnej, czy potrafią wyrazić czułość i złość.

W „Cezar musi umrzeć” wszystko jest autentyczne. Więźniowie są sobą. Akcja naprawdę rozgrywa się za kratami najsłynniejszego rzymskiego więzienia o zaostrzonym rygorze Rebibbia, gdzie przestępcy odsiadują astronomiczne wyroki. Próby odbywają się na spacerniaku, w ciasnych korytarzach, w sali wizyt. Poetycki język Szekspira został specjalnie przetłumaczony na sycylijskie, apuliańskie i inne dialekty, w jakich rozmawiają osadzeni. Naturszczycy występują pod swoimi nazwiskami, tylko jedna osoba, grająca Brutusa, skończyła niedawno odsiadywać karę 14 lat i ośmiu miesięcy i pozostaje na wolności.

Polityka 03.2013 (2891) z dnia 15.01.2013; Afisz. Premiery; s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Szekspir w więzieniu"
Reklama