Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Gliniarz i prokurator

Recenzja serialu: „Prokurator”, reż. Jacek Filipiak, Maciej Pieprzyca

Od lewej: Janusz Michałowski, Jacek Koman i Wojciech Zieliński, czyli policja i prokuratura w akcji Od lewej: Janusz Michałowski, Jacek Koman i Wojciech Zieliński, czyli policja i prokuratura w akcji Grzegorz Gołębiowski / TVP
10-odcinkowy kryminał ze scenariuszem autorstwa braci Miłoszewskich.

Ile to już razy TVP zapowiadała powrót do realizacji ambitnych seriali sensacyjnych, a kończyło się zwykle tak samo: na niedoróbkach, łopatologii i dialogach jak w telenoweli. Wiele wskazuje na to, że wreszcie się udało. „Prokurator”, 10-odcinkowy kryminał ze scenariuszem autorstwa braci Miłoszewskich – czyli Zygmunta, autora bestselerowych kryminałów i laureata Paszportu POLITYKI, oraz Wojciecha, wziętego scenarzysty – ma zalety rzadko w polskiej telewizji spotykane. Bohaterowie są sprytną wariacją na temat duetu świetnie się uzupełniających przeciwieństw. Prokurator Kazimierz Proch (Jacek Koman) to elegancki, uroczo staroświecki mężczyzna, dla którego prawo jest wszystkim. Jego partnerem jest komisarz Witold Kielak (Wojciech Zieliński) – warszawski macho, rozwodnik i ojciec dwójki dzieci, których wychowanie zwykle zrzuca na Procha.

Prokurator, TVP2, czwartki, godz. 21.45

Polityka 37.2015 (3026) z dnia 08.09.2015; Afisz. Premiery; s. 75
Oryginalny tytuł tekstu: "Gliniarz i prokurator"
Reklama