Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Śpiewająco

Recenzja filmu: „Noc Walpurgi”, reż. Marcin Bortkiewicz

Małgorzata Zajączkowska błyszczy w roli śpiewaczki Nory Sedler Małgorzata Zajączkowska błyszczy w roli śpiewaczki Nory Sedler Robert Jaworski/Aurora Films / materiały prasowe
Groteska, komizm, farsa przenika się tu z tragizmem.

Czarno-biały debiut fabularny Marcina Bortkiewicza, reżysera, aktora i filmowego erudyty, zaskakuje inteligencją, dojrzałością oraz klasą realizacji. Jest to zarazem nieprzeciętny wyczyn Małgorzaty Zajączkowskiej, wybitnej aktorki niegdyś z powodzeniem radzącej sobie w Hollywood, która jednak po powrocie ze Stanów utknęła w serialowej codzienności. Ta rola śpiewaczki operowej zapiera dech i przywraca kinu jej talent. Scenariusz powstał na podstawie docenionego w Nowym Jorku debiutanckiego monodramu Magdaleny Gauer – polonistki, pedagożki i literaturoznawczyni. Rzecz rozgrywa się w garderobie primadonny po występie w „Turandot” w 1969 r. i dotyczy rozliczenia z tragiczną przeszłością artystki, polskiej Żydówki z getta, która przeszła przez piekło Auschwitz.

Noc Walpurgi, reż. Marcin Bortkiewicz, prod. Polska, 75 min

Polityka 39.2015 (3028) z dnia 22.09.2015; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Śpiewająco"
Reklama