Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Film

Polka kopie

Recenzja filmu: „Agnieszka”, reż. Tomasz Emil Rudzik

Karolina Gorczyca (z lewej) w tytułowej roli Agnieszki przynajmniej się starała. Karolina Gorczyca (z lewej) w tytułowej roli Agnieszki przynajmniej się starała. Alter Ego Pictures / materiały prasowe
Opowieść wypada dosyć naiwnie, mimo godnych uwagi starań grającej główną rolę Karoliny Gorczycy.

Dobra sekwencja początkowa rozegrana za pomocą dźwięków, odgłosów otwieranych i zamykanych drzwi. Agnieszka wychodzi właśnie z więzienia. Nie wiedząc, co robić z odzyskaną wolnością, kupuje bilet na pierwszy autobus odjeżdżający z jej zapyziałego miasta za granicę. Trafia do Monachium. Co może robić 30-letnia ładna dziewczyna z Polski w bawarskiej stolicy? Różne rzeczy, zwłaszcza że zna niemiecki, lecz Agnieszka, długo nie szukając, zatrudnia się w agencji towarzyskiej świadczącej bardzo wyszukane usługi. Według japońskiej tradycji nazywa się to tamakeri, po angielsku brzmi bardziej zrozumiale ballbusting, co na polski dałoby się przełożyć, za przeproszeniem, kopanie po jajach. Są amatorzy takich zabaw erotycznych i rodaczka przykłada się do pracy.

Agnieszka, reż. Tomasz Emil Rudzik, prod. Niemcy/Polska, 98 min

Polityka 44.2015 (3033) z dnia 27.10.2015; Afisz. Premiery; s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Polka kopie"
Reklama